Przejdź do głównej zawartości

Helena Frith Powell, „Dlatego Francuzki są takie sexy” + BONUS na Dzień Kobiet




HELENA FRITH POWELL, „DLATEGO FRANCUZKI SĄ TAKIE SEXY”, WARSZAWA 2013


„Zasypiaj i budź się przepełniona miłością do siebie. Inaczej twój dzień będzie udręką nie tylko dla ciebie, lecz także dla twoich bliskich”
(Ewa Chodakowska, „Myślnik”)

Miesiąc zaczynamy mało ambitną literaturą, ale tak właśnie postanowiłam J Nie wiem czemu, ale fenomen książek o Francuzkach w ogóle nie mija. Już kiedyś recenzowałam podobną pozycję tutaj i tutaj.

O czym jest ta książka?:

Przyznam szczerze nie rozumiem tego fenomenu i się z nim nie zgadzam, ale ponieważ z każdej książki staram się wyciągnąć coś dla siebie, to tak zrobiłam i tym razem. Mój wniosek może nie jest odkrywczy, ale niestety o prostych rozwiązaniach najłatwiej jest zapomnieć. Otóż uważam, że kluczem do pięknego wyglądu nie muszą być drogie ubrania czy fryzura zrobiona przez fryzjera kilka razy w tygodniu. Owszem to czasem pomaga, ale nie jest niezbędne.

Moim zdaniem tajemnica Francuzek, Japonek czy innych nacji uznanych za piękne/zadbane i stylowe tkwi w byciu zadowoloną z życia. A cóż to właściwie oznacza? Moim zdaniem osoba zadowolona z życia to taka, która dużo się uśmiecha, stara się o siebie dbać i jeśli coś ją drażni, to próbuje to zmienić. Zmiana nie zawsze jest możliwa od razu, często wymaga przygotowań, ustalenia pewnych rzeczy, wywiązania się z podjętych wcześniej zobowiązań. To wszystko jest prawdą, ale kobiety często są wspaniałe dla otoczenia (w sensie zrobią zakupy, ugotują obiad, pocieszą przyjaciółkę, zostaną dłużej w pracy itp. itd.), a same dla siebie już niekoniecznie. Oczywiście są różne okresy w życiu i różne dni, czasami bardzo bardzo złe, ale chodzi mi o ogólną tendencję. Trzeba czasami odmówić, żeby ten czas przeznaczyć na swoje potrzeby. Jeśli ciągle rezygnujemy ze wszystkiego, to po pewnym czasie zamienimy się w znerwicowane i wkurzające dla otoczenia baby.

Minusy tej książki:

Oczywiście śmiać mi się chciało jak Autorka przytaczała przykłady kobiet, które mają po 365 kompletów bielizny albo wydają na bieliznę 90% swojej pensji. Nie oszukujmy się, ale przeciętna kobieta nie może, a pewnie nawet nie chce w ten sposób wydawać pieniędzy. Po przeczytaniu tej książki w mojej głowie powstał obraz Francuzki żywiącej się papierosami i niezbyt zainteresowanej ani domowym życiem, ani jakimkolwiek zarządzaniem budżetem.

Nie wiem czy Francja to rzeczywiście kraj zdradzających się ludzi, ale z informacji zawartych w tej publikacji wynika, że w procentowo większość ludzi ma coś na sumieniu. Książka w zapowiedzi na okładce jest określona jako zabawna i dowcipna, ale moim zdaniem niewiele było tu dowcipnych rzeczy. Raczej nie bawi mnie czytanie o planowaniu zdrad.

Podsumowanie:

Ta książka niewiele ma wspólnego z obaleniem stereotypów na temat francuskich kobiet i ich życia. I oczywiście to nie jest tak, że wyglądają cudownie mimochodem i bez wysiłku – wspomagają się armią kosmetyków, profesjonalnymi i częstymi wizytami w salonach kosmetycznych i u fryzjerów, aptecznymi specyfikami na odchudzanie itp. Autorka kilkukrotnie podkreśla, że Francuzki nie umieją zachować kobiecej przyjaźni w dobrej kondycji i że ogólnie są męczące dla otoczenia, ponieważ nieustannie się pilnują i nie umieją dobrze się bawić.

Uważam że dla psychicznego zdrowia kobiet najlepiej byłoby wydać książkę jak być sobą ;)

A z okazji Dnia Kobiet  chciałabym życzyć wszystkim Czytelniczkom bloga dużo uśmiechu, radości, zdrowia i zadowolenia z siebie J

Kasia

BONUS

Z okazji Dnia Kobiet przypominam kilka interesujących recenzji o tematyce kobiecości:








Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Coś dla ducha i dla dobrego samopoczucia z okazji Dnia Kobiet

Drogie Czytelniczki ! Z okazji Dnia Kobiet, który zaczął piękny weekend, życzę Wam dużo zdrowia, pięknego uśmiechu na co dzień, czasu na pielęgnowanie swojej kobiecości i wszystkiego, o czym tylko marzycie. Bądźcie odważne, ale dajcie sobie również prawo do gorszych dni i odpoczynku. Róbcie sobie mini – Dzień Kobiet każdego dnia. Przepraszam za długą ciszę i nieobecność na blogu. Jest to częściowo związane z moją obecną sytuacją rodzinną, ale także z wieloma innymi obowiązkami, które muszę pogodzić. Czasami zwyczajnie trzeba na jakiś czas odłożyć dodatkowe obowiązki, bo choć przynoszą wiele satysfakcji, to w danym momencie mogą być zbytnim obciążeniem. Moim zdaniem rolą kobiety jest oprócz wszystkich innych ról, jest także stanie na straży rodziny i samej siebie. Nie potrafię na razie odpowiedzieć, czy wpisy znów będą się pojawiały regularnie. Daję sobie potrzebny czas i mam nadzieję, że to zrozumiecie. Z pewnością zachęcam Was do obserwacji mojego konta na Instagramie , ...

Maria Ulatowska, „Domek nad morzem”

Źródło grafiki MARIA ULATOWSKA, „DOMEK NAD MORZEM”, 2011 W pierwszym rozdziale poznajemy Ewę Brzozowską, córkę Krystyny i Jerzego. Krystyna umiera na raka, kiedy dziecko jest jeszcze małe. Ojciec wraz z dziadkami próbuje sprostać wyzwaniu i wspólnie wychowują dziewczynkę. Ewa od dzieciństwa czyta książki, mnóstwo książek – ucieczka w świat wyobraźni to jej sposób na smutek po stracie mamy. W kolejnych rozdziałach Ewa stopniowo dorasta, jej tata żeni się ponownie, a Ewa zyskuje przyrodniego brata Maćka. Akcja dzieje się w głównie w Warszawie i Bydgoszczy, ale wakacyjne przygody maja miejsce w Trójmieście. Bohaterowie są niestety jednowymiarowi i brak im cech, które umożliwiałyby Czytelnikowi identyfikację. Większość z bohaterów podejmuje jedynie dobre decyzje i właściwie nie popełniają błędów, cierpliwie czekają na swoje pięć minut. Ta książka jest w moim odbiorze depresyjna, mało optymistyczna i rozwlekła. Przykro mi to pisać, ale ta książka ciągnie się jak moda na s...

Ewa Chodakowska "Myślnik"

EWA CHODAKOWSKA, "MYŚLNIK. TWÓJ CODZIENNY MOTYWATOR", WARSZAWA 2016 Kiedy zobaczyłam nową książkę Chodakowskiej w księgarni, z ciekawości zajrzałam do środka.  I poczułam się rozczarowana, bo treści nie było tam prawie żadnej. Ale teraz miałam możliwość przejrzeć ją na spokojnie (dziękuję serdecznie Zosi za pożyczenie książki :)) i zmieniłam zdanie. Mimo że byłam nastawiona sceptycznie (książka składa się z fotografii - niektóre są bardzo ładne), zostałam przyjemnie zaskoczona. I choć zawsze wolałam Annę Lewandowską i jej podejście do ćwiczeń, blog i przepisy, to przyznam, że po przeczytaniu tej książki, przekonałam się również do Chodakowskiej. W spokoju i ciszy usiadłam do przeczytania tej książki i przyznam, że niektóre cytaty bardzo mi przypadły do gustu.  Do czego zachęca Chodakowska w swojej książce? Do brania życia we własne ręce; Do optymizmu; Do doceniania każdego dnia; Do szukania siły i piękna w sobie; Pamiętajcie, że każdy dzi...