MARIOLA
BOJARSKA – FERENC, „KLUB 50+”, WARSZAWA 2015
Kim jest Autorka?
Pani
Mariola Bojarska – Ferenc jest producentką telewizyjną, prowadzi również własne
programy promujące zdrowy styl życia. Uczestniczyła w ponad 40 kongresach amerykańskich
na temat zdrowia i fitnessu. Jest członkiem IDEA i ECA (amerykańskich
organizacji).
O czym jest ta książka?
To
poradnik dla dojrzałych kobiet, z którego dowiedzą się jak dbać o siebie, jak
zdrowo się odżywiać i na co zwracać uwagę, kiedy ciało się starzeje. Rozdziały
poruszają między innymi problematykę diety i żywienia, snu, aktywności
fizycznej, pielęgnacji w domu czy ubioru. Pewnie zastanawiacie się dlaczego
przeczytałam tę książkę skoro jestem młoda i problemy w niej opisane mnie nie
dotyczą. Już Wam odpowiadam:) Po pierwsze z ciekawości – pani na okładce wygląda
na zadbaną i uśmiechniętą. Po drugie uważam, że czerpanie z doświadczenia
innych jest świetną strategią, a po trzecie książka jest bardzo estetycznie
wydana – twarda okładka, kolorowe zdjęcia – to również przyciąga.
Moje wrażenia
Książkę
czyta się bardzo przyjemnie, ale momentami brzmi jak NIEDYSKRETNE LOKOWANIE
PRODUKTU. I za to ogromny minus. O ile podpowiedzi na tematy żywieniowe jeszcze
przełknęłam, choć trudno było znieść wymienianie co piąte zdanie nazwy firmy X
(swoją drogą zastanawiam się czy naprawdę jest taka dobra), to szczegóły
dotyczące medycyny estetycznej hmmm… Nie za bardzo.
Oczywiście
Autorka bierze poprawkę na to, że jej czytelniczki mają inne możliwości
finansowe i dyplomatycznie radzi: „Pozwól sobie na najlepszy możliwy krem na
jaki w obecnie cię stać”. Ale wzmianka o tym, że ona używa kremu za tysiąc
złotych… Sama nie wiem jak to odbierać. Oczywiście nie należy kierować się
zawiścią i zazdrością, a cera osoby pracującej w telewizji i noszącej na co
dzień ogromne ilości kosmetyków z pewnością wymaga innej pielęgnacji, ale nie
oszukujmy się – przeciętna Polka nie może sobie na to pozwolić.
Jednakże,
co wyciągnęłam dla siebie z tej książki i zaczęłam stosować praktycznie od
razu:
- Nie należy zapominać o nawilżaniu szyi, dekoltu, łokci i kolan (często są pomijane),
- Ruch przeciwdziała starzeniu,
- Należy jeść dużo warzyw i owoców (niby to wiemy i latem jest ogólnie łatwiej trzymać się tej zasady, bo mało kto nie lubi czereśni, malin, truskawek czy arbuza, w praktyce jak wygląda tradycyjny polski obiad? Ziemniaki, mięso i ewentualnie jakaś surówka i to nie zawsze). Dlatego staram się myśleć długofalowo i już od jakiegoś czasu szukam informacji na temat zdrowego odżywiania.
Może
to nie jest zbyt odkrywcze, a dbanie o siebie wymaga czasu i energii, ale
faktycznie już po kilku dniach regularnej aktywności fizycznej samopoczucie się ogromnie poprawia. I uważam, że można zacząć bez
wielkich inwestycji – nie trzeba od razu pędzić na siłownię czy basen – można biegać,
truchtać albo jeździć rowerem, a nawet energicznie spacerować. Trochę ruchu i
już człowiek inaczej patrzy na świat i podchodzi do nowych wyzwań.
Czy polecam tę książkę?
Można
ją przeczytać, ale z lekkim przymrużeniem oka. Trzeba wziąć poprawkę na kilka
rzeczy. Co ciekawe uważam, że nawet młode dziewczyny powinny po nią sięgnąć,
aby wiedzieć jakich błędów w pielęgnacji urody unikać. Autorka podkreśla, że
dzięki zbilansowanej diecie (nie mylić z gazetowymi dietami odchudzającymi) i
ruchowi, można dłużej zachować nie tylko zdrowie, ale również piękny wygląd. Jeśli jesteście na etapie poszukiwania
sposobów dbania o siebie – warto skorzystać J
Komentarze
Prześlij komentarz