Szczecin, zdjęcie pochodzi z zeszłego roku :) |
Listopad
to zazwyczaj dosyć deszczowy i bury miesiąc, ale w tym roku minął mi całkiem
przyjemnie.
Pogoda
wcale nie była taka zła, choć w moje wolne dni, przeważnie padało. Deszczowy
czas wykorzystałam na oglądanie filmów i granie w planszówki. Mamy w domu kilka
gier, w które gramy na zmianę, w zależności od ilości wolnego czasu
(Cywilizacja zajmuje kilka godzin, ale np. rozgrywka w Abyss zajmuje około 1 –
1,5 godziny). Naszym nowym nabytkiem
jest Troyes (kupiliśmy tę grę w wakacje podczas festiwalu Słowian i Wikingów w
Wolinie). Gra okazała się strzałem w dziesiątkę. Jest zajmująca, rozgrywka nie
trwa zbyt długo, dobrze gra się zarówno we dwójkę, jak i w więcej osób. Jest
solidnie wykonana i rozwija strategiczne myślenie.
Jeśli
chodzi o filmy to najbardziej podobał mi się „Thor. Ragnarok” – co prawda trochę się
spóźniliśmy i w kinie film był jedynie w wersji 2D, ale i tak byłam pod
wrażeniem. Muzyka, efekty specjalne, montaż, aktorzy, wartka akcja – wszystko mi
się podobało. Ta część chyba najbardziej przypadła mi do gustu.
Jeśli
chodzi o to, co na blogu – napisałam recenzje kilku książek. Dodatkowo w tym
miesiącu zostałam obdarowana pięknymi prezentami – książki, książki i jeszcze
raz książki. To jest coś, co wzbudza mój zachwyt.
Podarkami
pochwaliłam się nawet w osobnym poście.
Recenzje
z listopada:
Komentarze
Prześlij komentarz