Przejdź do głównej zawartości

Bertil Marklund, „Skandynawski sekret”,

Źródło grafiki

BERTIL MARKLUND, „SKANDYNAWSKI SEKRET”, WARSZAWA 2017

Książkę przeczytałam dzięki aplikacji Legimi, którą serdecznie polecam. Sprawdźcie również w swojej bibliotece, czy wykupiła dostęp do Legimi. Jeśli tak – będziecie mogli co miesiąc pobierać bezpłatny kod i cieszyć się dostępem do wielu nowości.

Skusiłam się na lekturę, ponieważ miałam nadzieję na interesujące nowe informacje. Natomiast książka pobieżnie omawia zasady zdrowego odżywiania i ogólnie prowadzenia zrównoważonego stylu życia. Autorem książki jest lekarz, który w sposób jasny, przejrzysty i uproszczony chce pokazać zależność między zdrowym stylem życia i wiekiem jakiego dożyjemy. Książkę napisał po śmierci swoich rodziców, co było dla niego impulsem, by zachęcić do zmiany jak najwięcej osób.

Czy Autorowi się udało ? Moim zdaniem niestety nie. Oczywiście ta książka może zainteresować i pokazać w jaki sposób rozpocząć dbanie o siebie. Jeśli natomiast ktoś już przeczytał kilka pozycji na temat zdrowego stylu życia – w tej książce nic dla siebie nie znajdzie. Jest napisana pobieżnie, jedynie akcentuje większość kwestii. Zawiera mnóstwo banalnych stwierdzeń i mało konkretów. 

Jeśli miałabym zaznaczyć jakieś plusy to interesująca dla mnie jest w tej książce lista produktów z niskim indeksem glikemicznym. Autor podkreśla również szkodliwość stanów zapalnych w organizmie, co przyczynia się do powstawania chorób cywilizacyjnych. Jest to temat rzeka, który mnie zainteresował, ale został tu zbyt pobieżnie potraktowany.

Jest również wzmianka o mięsie. Nie do końca zgadzam się z twierdzeniem, że czerwone mięso jest zagrożeniem i przyczynia się do powstawania niektórych odmian raka (poza wołowiną z wolnej hodowli), a kurczak jest bezpieczny. Ciężko kupić kurczaka, który nie byłby sztucznie faszerowany hormonami. Według Autora natomiast (i z tym się zgadzam, bo czytałam o tym w wielu, niezależnych od siebie źródłach) zdrowe jest mięso z indyka.

Autor przytacza wiele badań przeprowadzonych w różnych państwach i w różnym czasie. Badania te jednak są dosyć powszechnie znane. Raczej nie zostałam niczym nowym zaskoczona. Autor wspomina jeszcze o ważnej rzeczy, o której nie każdy pamięta. Jeść należy powoli, ale nie tylko dlatego, że dobrze pogryziony pokarm lepiej się trawi. Jedząc powoli – zjemy mniej i jednocześnie tyle ile potrzebujemy, ponieważ dotarcie sygnału z żołądka do mózgu zajmuje kilkanaście minut.

Autor podkreśla również rolę optymizmu w naszym życiu. Najbardziej spodobało mi się zdanie : „Optymista tworzy sobie lepsze czasy”. Coś w tym jest… Porównując się do innych możemy stwierdzić, że nasza sytuacja życiowa jest trudniejsza, a nasze warunki mieszkaniowe gorsze. Jednocześnie możemy wyciągnąć inspirację i dążyć do poprawy swojej sytuacji. Przykład: jeśli nie stać nas na przeprowadzkę do większego mieszkania, możemy pozbyć się wszystkich niepotrzebnych rzecz z domu (każdy ma coś takiego, w różnych ilościach oczywiście). Możemy przeznaczyć kilka dni, żeby przeorganizować przestrzeń i nawet bez dużych nakładów finansowych bardziej dostosować posiadany lokal do naszych potrzeb. Możemy zamiast narzekać na obecną pracę, starać się nauczyć w niej jak najwięcej – jeśli nie konkretnych umiejętności to przynajmniej wiedzy o innych ludziach, zachowaniach psychologicznych, reakcjach, które po pewnym czasie można będzie przewidzieć. Możliwości jest mnóstwo. Pamiętajcie że każdy z Was osobiście odpowiada za swoje zdrowie i szczęście. Nie małżonek, mama, tata czy brat. Wy sami. Im szybciej się to zrozumie tym lepiej.

Autor podkreśla również pozytywną rolę śmiechu – śmiech obniża ciśnienie krwi itp., itd. Po prostu śmiejmy się i przytulajmy do innych jak najczęściej.

Podsumowanie:

Nie polecam tej książki. Wiedza tu zawarta to ogólnie znane wszystkim stwierdzenia typu dużo się ruszaj, pij dużo wody, często się uśmiechaj. Chociaż z drugiej strony, niby każdy o tym wie, jest to takie proste, a tak trudno wprowadzić te wszystkie zdrowe nawyki do naszego stałego repertuaru…

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jacek Antczak, „Reporterka. Rozmowy z Hanną Krall”, Warszawa 2015

Jacek Antczak, „Reporterka. Rozmowy z Hanną Krall”, Warszawa 2015 Ta książka to niesamowita historia wspaniałej, wielokrotnie nagradzanej pisarki i dziennikarki. Zebrane z różnych źródeł wywiady, rozmowy, cytaty, urywki – to wszystko tworzy spójny i bogaty obraz. Każdy reporter ma swój własny warsztat, system pokazywania prawdy. Hanna Krall zawsze starała skupić się na historii jednej osoby, dokładnie ją opisać i jej emocje, a przez to pokazać całość wydarzeń, kontekst. W książce jest odniesienie od innego mistrza reportażu – Ryszarda Kapuścińskiego, który ma całkowicie odmienny styl   skupia się na procesach, na ukazaniu problemu w dużej skali. Jednakże Hanna Krall poprzez swoje skupienie na konkretnych bohaterach również w doskonały sposób potrafi dotrzeć do Czytelnika, zachęcić go do refleksji, zastanowienia nad tym, w jaki sposób by postąpił w podobnej sytuacji… Cytaty: „- Mówi się, że po terrorystycznym ataku 11 września 2001 świat stał się inny niż dot...

Jacy naprawdę są Finowie?

„CO FINOWIE MAJĄ W GŁOWIE. O JEDNYM TAKIM, CO POŚLUBIŁ FINKĘ”, WOLFRAM EILENBERGER, PRZEŁOŻYŁA Z NIEMIECKIEGO WIOLETTA MAZUREK, WROCŁAW 2010, Tytuł mnie zaciekawił, ale po rozpoczęciu lektury poczułam się rozczarowana. Niezbyt jasne opisy różnych zdarzeń i sytuacji, historyjki wycięte z kontekstu, wszystko na tle zimowej Finlandii. Dopiero po przebrnięciu przez jakieś 70 stron zaczęło robić się interesująco. Autor bazując na własnym doświadczeniu charakteryzuje fiński naród. Finów pokazuje jako miłujących ciszę i spokój ludzi o twardych charakterach, co jest w dużej części ukształtowane przez przyrodę i ciężkie warunki, w jakich żyją. Zwraca uwagę, że Finowie mają swój własny świat, a widać to między innymi po tym, że wymyślają własne konkurencje (np. w łowieniu ryb czy noszeniu różnych nietypowych ciężarów). Nie mają oczywiście sobie równych w całym świecie, ponieważ te bardzo poważne „dyscypliny” są na tyle unikatowe, że nigdzie indziej się nie przyjmują. Według Autora...

Stieg Larsson, „Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet”,

STIEG LARSSON, „MĘŻCZYŹNI, KTÓRZY NIENAWIDZĄ KOBIET”, Miałam bardzo długą przerwę w czytaniu kryminałów, ale ogromnie się cieszę, że sięgnęłam po „Millennium” – ta trylogia to prawdziwy majstersztyk. Nawet trudno jest mi tę książkę zrecenzować, ponieważ jest tak obszerna. Fabuła jest intrygująca i wciągająca. Mimo że kilka lat temu oglądałam „Dziewczynę z tatuażem”, to i tak czytanie tej książki to było dla mnie przeżycie. Mikael Blomkvist – wytrawny dziennikarz podejmuje się rozwiązania zagadki sprzed kilkudziesięciu lat na polecenie bogatego przemysłowca. Tragedia, która rozegrała się w rodzinie nie daje mu spokoju. Pomaga mu niezwykle inteligenta hakerka. Postać Salander jest wspaniale wykreowana. Wielowymiarowa fabuła, wątki poboczne, wszystko jest na najwyższym poziomie. Nawet sobie nie wyobrażam ile Autor musiał wcześniej napisać stron, że aż tak wspaniale wyrobił swoje pióro. Dla kogo ta książka będzie dobra ? Osoby o wrażliwych nerwach i brzydzące ...