Przejdź do głównej zawartości

Zmiana przekonań


Kochani!

Postanowiłam wprowadzić nowy element na blogu. Moim słowem na 2016 rok jest ZMIANA. Dlatego też na blogu pojawiają się zmiany. 

Dziś chciałabym napisać o zmianie przekonań.

Kiedy przyjechałam do Szczecina na studia byłam pełna optymizmu. Zamieszkałam w akademiku, nie miałam dla siebie zbyt wiele miejsca, ale byłam zadowolona. Zaczęły się pierwsze zajęcia, pierwsze referaty do napisania.

Zapisałam się do biblioteki i jeździłam tam, żeby korzystać z bogactwa wiedzy ;). Problem z jedną z największych bibliotek w Szczecinie – Książnicą Pomorską jest taki, że większość książek jest dostępna jedynie na miejscu. Ale nie są dostępne z półek tylko trzeba wypisać rewers i poczekać aż dotrą z magazynu, czasami nawet 40 minut. Jeździłam i się wkurzałam, że muszę czekać, tracić czas i nie mogę zabrać książki do akademika. W większości kserowałam potrzebne fragmenty, wracałam do siebie i pisałam. Nie wyobrażałam sobie siedzenia i pisania w czytelni. Wszystko mnie rozpraszało…

A teraz?

Od dwóch – trzech miesięcy z powodu pisania pracy magisterskiej (niestety robię to z przerwami i na raty) jeżdżę do Książnicy i z przyjemnością włączam laptopa, biorę książki i piszę. Przychodzi spadek mocy, energii – patrzę na wszystkie osoby wokół mnie, które czytają, zakreślają, robią notatki, popijają kawę, wodę – i znów mam energię. Piszę dalej… Kiedy jestem tam kilka ładnych godzin, schodzę do bufetu zjadam obiad albo jakąś przekąskę, wracam i piszę dalej. Za każdym razem kiedy moc odchodzi, podnoszę głowę i patrzę jak inni intensywnie pracują.

Teraz nie wyobrażam sobie pisać magisterki w domu. Mimo że mieszkam już samodzielnie w wynajętym mieszkaniu. Mam ciszę i spokój przez większość czasu (nie licząc ciągłych remontów u sąsiadów z boku, u góry, na dole i po skosie – jedni kończą, a drudzy zaczynają). Tak naprawdę w domu rozprasza mnie wiele rzeczy – nastawić pranie, rozwiesić pranie, ugotować obiad, zrobić herbatę, tu okruszek, tam paproszek. Poczuję się zmęczona i nagle wokół pojawia się mnóstwo pokus, żeby się oderwać od tego, co istotne. Kiedyś mówiłam: "Nigdy nie wyobrażam sobie, że będę lubiła siedzieć w czytelni. Najlepiej zaszyć się u siebie". Teraz mówię: "W czytelni naprawdę dobrze mi się pracuje".

Jaki z tego wniosek?

Nigdy nie mów nigdy J.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jacek Antczak, „Reporterka. Rozmowy z Hanną Krall”, Warszawa 2015

Jacek Antczak, „Reporterka. Rozmowy z Hanną Krall”, Warszawa 2015 Ta książka to niesamowita historia wspaniałej, wielokrotnie nagradzanej pisarki i dziennikarki. Zebrane z różnych źródeł wywiady, rozmowy, cytaty, urywki – to wszystko tworzy spójny i bogaty obraz. Każdy reporter ma swój własny warsztat, system pokazywania prawdy. Hanna Krall zawsze starała skupić się na historii jednej osoby, dokładnie ją opisać i jej emocje, a przez to pokazać całość wydarzeń, kontekst. W książce jest odniesienie od innego mistrza reportażu – Ryszarda Kapuścińskiego, który ma całkowicie odmienny styl   skupia się na procesach, na ukazaniu problemu w dużej skali. Jednakże Hanna Krall poprzez swoje skupienie na konkretnych bohaterach również w doskonały sposób potrafi dotrzeć do Czytelnika, zachęcić go do refleksji, zastanowienia nad tym, w jaki sposób by postąpił w podobnej sytuacji… Cytaty: „- Mówi się, że po terrorystycznym ataku 11 września 2001 świat stał się inny niż dot...

Jacy naprawdę są Finowie?

„CO FINOWIE MAJĄ W GŁOWIE. O JEDNYM TAKIM, CO POŚLUBIŁ FINKĘ”, WOLFRAM EILENBERGER, PRZEŁOŻYŁA Z NIEMIECKIEGO WIOLETTA MAZUREK, WROCŁAW 2010, Tytuł mnie zaciekawił, ale po rozpoczęciu lektury poczułam się rozczarowana. Niezbyt jasne opisy różnych zdarzeń i sytuacji, historyjki wycięte z kontekstu, wszystko na tle zimowej Finlandii. Dopiero po przebrnięciu przez jakieś 70 stron zaczęło robić się interesująco. Autor bazując na własnym doświadczeniu charakteryzuje fiński naród. Finów pokazuje jako miłujących ciszę i spokój ludzi o twardych charakterach, co jest w dużej części ukształtowane przez przyrodę i ciężkie warunki, w jakich żyją. Zwraca uwagę, że Finowie mają swój własny świat, a widać to między innymi po tym, że wymyślają własne konkurencje (np. w łowieniu ryb czy noszeniu różnych nietypowych ciężarów). Nie mają oczywiście sobie równych w całym świecie, ponieważ te bardzo poważne „dyscypliny” są na tyle unikatowe, że nigdzie indziej się nie przyjmują. Według Autora...

Stieg Larsson, „Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet”,

STIEG LARSSON, „MĘŻCZYŹNI, KTÓRZY NIENAWIDZĄ KOBIET”, Miałam bardzo długą przerwę w czytaniu kryminałów, ale ogromnie się cieszę, że sięgnęłam po „Millennium” – ta trylogia to prawdziwy majstersztyk. Nawet trudno jest mi tę książkę zrecenzować, ponieważ jest tak obszerna. Fabuła jest intrygująca i wciągająca. Mimo że kilka lat temu oglądałam „Dziewczynę z tatuażem”, to i tak czytanie tej książki to było dla mnie przeżycie. Mikael Blomkvist – wytrawny dziennikarz podejmuje się rozwiązania zagadki sprzed kilkudziesięciu lat na polecenie bogatego przemysłowca. Tragedia, która rozegrała się w rodzinie nie daje mu spokoju. Pomaga mu niezwykle inteligenta hakerka. Postać Salander jest wspaniale wykreowana. Wielowymiarowa fabuła, wątki poboczne, wszystko jest na najwyższym poziomie. Nawet sobie nie wyobrażam ile Autor musiał wcześniej napisać stron, że aż tak wspaniale wyrobił swoje pióro. Dla kogo ta książka będzie dobra ? Osoby o wrażliwych nerwach i brzydzące ...