Przejdź do głównej zawartości

Adam Bielecki, Dominik Szczepański, „Spod zamarzniętych powiek”,

Źródło grafiki


ADAM BIELECKI, DOMINIK SZCZEPAŃSKI, „SPOD ZAMARZNIĘTYCH POWIEK”, WARSZAWA 2017


„Żeby coś docenić, trzeba coś stracić, poznać przeciwieństwo”
(Adam Bielecki)

Wydarzenia z początku lutego były dla mnie trudne, choć nie interesowałam się wcześniej wspinaczką wysokogórską. Historia Tomasza Mackiewicza, który zginął na Nanga Parbat, a także akcja ratunkowa, którą śledził niemal cały świat spowodowały, że zaczęłam przyglądać się potędze gór z większą uwagą. Bardzo boli mnie fakt, że w mediach liczy się news i emocje, najlepiej skrajne, a do tego mnóstwo ludzi zajęło się bezproduktywnym komentowaniem i hejtowaniem postaw himalaistów.

Podziwiam odwagę ludzi, którzy wyruszają w góry. Niemniej sama nie chciałabym podejmować takiego ryzyka. Kluczowa w tym wszystkim jest empatia i poszanowanie wyborów drugiego człowieka. Jeśli nie mogę lub nie chcę czegoś przeżyć na własnej skórze, sięgam po odpowiednią lekturę. Tak było również teraz.

Książka Adama Bieleckiego doskonale tłumaczy, dlaczego niektórzy wyruszają w wysokie góry, jak kalkulują ryzyko i dlaczego czasem popełniają błędy.

Rozdział pierwszy nosi tytuł: „W labiryncie lodu”. W tym rozdziale Autor jest niesamowicie zabawny, opowiada o tym jak został ukształtowany przez rodziców i skąd wzięła się jego pasja do wspinania. Mamy tu fascynujące opisy, doświadczenie czystej przygody.

W kolejnych rozdziałach Adam Bielecki przedstawia jak zdobywał doświadczenie, w jakich wyprawach uczestniczył, na których kontynentach się wspinał. W rozdziale 6 „W kolejce na K2” opisuje historię wejścia na K2, niezwykle wymagający szczyt. Adam Bielecki jako drugi Polak w historii zdobył latem tę górę. Pierwsza była Wanda Rutkiewicz. Niech Was jednak nie zmyli, że książka jest tylko o wspinaczce i miłości do gór. Pogranicze Pakistanu i Afganistanu nie jest dla himalaistów bezpiecznym miejscem. Historia opisana w tym rozdziale mrozi krew w żyłach.

W rozdziale 10 z kolei himalaista przedstawia lekcję pokory jaką otrzymał podczas próby zdobycia Nanga Parbat. Nie wszystkie wyprawy były udane, niektóre nawet nie doszły do skutku, mimo że niemal wszystko było zaplanowane. Tak było z próbą zdobycia K2 zimą od strony chińskiej. W ostatniej chwili wspinaczom cofnięto pozwolenie. W takich przypadkach trzeba umieć odpuścić, przeboleć niepowodzenie.

Plusy tej książki:

Pierwsze, co mnie zachwyciło, to zapierające dech w piersiach fotografie. Co kilka stron Czytelnik może zobaczyć najwyższe szczyty sfotografowane przez wspinacza lub jego towarzyszy. Zdjęcia są piękne, ukazują potęgę majestatycznych gór.

Po drugie Adam Bielecki wydaję się być dosyć rozsądnym człowiekiem jak na miłośnika sportów ekstremalnych. Niejednokrotnie podkreśla umiejętność właściwej oceny sytuacji i wycofania się, jeśli istnieje taka potrzeba. Czasami trzeba wycofać się będąc już bardzo blisko celu. Podoba mi się zdanie podsumowujące książkę, w którym Adam Bielecki podkreśla, że chce być starym wspinaczem, a nie tylko dobrym.

Bardzo podoba mi się styl, w którym napisana jest książka. Jest to relacja spisana jakby „na gorąco”, nie ma w ani jednym rozdziale próby podkreślania nieomylności, jest za to pokora i głęboki szacunek do życia.

Autor niewiele pisze o swoim życiu prywatnym, ale podkreśla wsparcie jakie otrzymał od rodziny i od swojej żony. Jego przyszłość kształtowała się już od najmłodszych lat. Pasję do gór podziela również jego siostra Agnieszka.

Adam Bielecki nie kreuje się na bohatera, ale z pewnością dla wielu może nim być. Szczególnie po wydarzeniach, które miały miejsce w tym roku. Niemniej nie była to jego pierwsza akcja ratunkowa. Zarówno w wywiadach, jak również w książce podkreśla, że chciałby, aby ktoś w razie czego udzielił mu pomocy i dlatego sam też nie waha się pomagać.

Podsumowanie:

Śmiało mogę powiedzieć, że to jedna z najlepszych książek, jakie czytałam w ciągu ostatnich kilku miesięcy. Adam Bielecki potrafi ująć straszne zdarzenia we właściwych słowach. Książka jest dynamiczna, wciągająca, smutna i radosna (jak życie). Autor obiektywnie pokazuje piękno gór wysokich i zagrożenia jakie niesie ze sobą wspinaczka.

Polecam wszystkim, którzy chcą poszerzyć swoje horyzonty, wiedzę na temat geografii, psychologii i sportu. Wyprawa w góry i zdobywanie ośmiotysięczników to nauka cierpliwości, kalkulacji ryzyka, zmaganie z własnymi ograniczeniami, przekraczanie barier, przewidywanie i zgrywanie wielu małych rzeczy, które mają wpływ na ostateczny sukces lub porażkę.



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

„2017 wojna z Rosją”

Źródło grafiki: https://www.rebis.com.pl/imageshandler/22885/miniature/?ts=385370 RICHARD SHIRREFF, „2017 WOJNA Z ROSJĄ”, PRZEŁOŻYŁ RADOSŁAW KOT, POZNAŃ 2016 W dzisiejszej recenzji proponuję lekturę skierowaną do obydwu płci. Książkę wypożyczyłam z biblioteki i szczerze powiem, że bardzo mnie wciągnęła. Oczywiście nie jest idealna – Wielka Brytania i Stany Zjednoczone zostały ukazane jako wybawcy świata, choć Autor nie szczędzi krytyki skierowanej do brytyjskich polityków i dowódców. „Możesz nie interesować się wojną, ale wojna interesuje się Tobą” (Lew Trocki) Kim jest Autor? Richard Shirreff to były żołnierz wojsk lądowych, doświadczony dowódca, Brytyjczyk urodzony w Kenii, dowódca i generał. Dwa lata sprawował wysokie stanowiska w NATO: dowodził Korpusem Sojuszniczych Sił Szybkiego Reagowania oraz był zastępcą naczelnego dowódcy Sojuszniczych Sił Zbrojnych w Europie. O czym jest ta książka? 2017 wojna z Rosją to książka z gatunku polictical fiction

Michał Piekara, Urszula Piekara, „Przytul mnie choć na chwilę… Jak być twórczą żoną?”

Źródło grafiki Piekara, Urszula Piekara, „Przytul mnie choć na chwilę… Jak być twórczą żoną?”, Kraków Książka jest cieniutka i można dosyć szybko ją przeczytać, ale niektóre fragmenty wymagają głębszej refleksji i zastanowienia. Napisało ją chrześcijańskie małżeństwo, które prowadzi w Krakowie Klinikę Małżeńską. Można się nie zgadzać z niektórymi fragmentami, poglądami Autorów, ale może właśnie czasem warto przeczytać coś, z czym się nie utożsamiamy w 100% a może nawet nie w połowie… Czytanie ma służyć między innymi konfrontowaniu swoich poglądów z poglądami Autora, ale nie tylko… Warto podejść do tego z otwartym umysłem i sercem. W poniższej książce znalazłam kilka inspirujących fragmentów. Część z nich zachowam dla siebie do osobistego przemyślenia, ale dwoma chciałabym się podzielić z szerszym gronem, ponieważ uważam, że są wartościowe. Pierwszy fragment mówi o stworzeniu kobiety: „Kiedy Stwórca skończył stwarzanie mężczyzny, zdał sobie sprawę, że zużył

Jak być żoną żeglarza? - opowieść Krystyny Urbańczyk

KRYSTYNA URBAŃCZYK, „ŻONA SAMOTNEGO ŻEGLARZA”, WARSZAWA 1998, Kim jest Krystyna Urbańczyk? Jest żoną Andrzeja Urbańczyka, polskiego żeglarza urodzonego w 1936 roku, autora około 50 książek. Nie myślcie jednak, że to kobieta, która pełniła rolę żony swojego męża. Wręcz przeciwnie. W młodości była znaną koszykarką, kapitanem wicemistrza Polski „Spójnia”. Razem z mężem żeglowała po wielkich wodach, wspinała się, budowała domy, pisała artykuły do licznych pism. Człowiek – orkiestra. Z jej opowieści dowiadujemy się przede wszystkim jak silne emocje towarzyszą kobiecie, która dwa miesiące nie ma żadnego kontaktu z mężem. Nie wie, czy jeszcze żyje, czy już pochłonął go ocean. Jak trzeba mieć silny charakter, by mimo niepokoju stawić się do pracy. Niesamowite jest jak wiele człowiek może osiągnąć, jeśli tylko sobie postanowi, że coś zdobędzie. Jestem pełna podziwu dla jej hartu ducha, ale dla jej męża – Andrzeja Urbańczyka, którego biografia na Wikipedii prezentuje się ubogo