Przejdź do głównej zawartości

Hanna Samson, „Patyk”



HANNA SAMSON, „PATYK”, KRAKÓW 2016


Każdy w tej książce odnajdzie coś innego. Trudno ją zakwalifikować do jakiegoś gatunku, ponieważ łączy w sobie elementy powieści psychologicznej, kryminału i paru innych gatunków. Wygrałam ją w konkursie organizowanym przez Edytę Zając (dziękuję :)  ).

Ta książka jest trochę przerażająca. Czytałam ją z zapartym tchem jak najlepszy kryminał, choć do końca kryminałem nie jest. Wiedziona ciekawością dotarłam do końca i… Ostatnia scena zostawia pole dla wyobraźni.

Moim zdaniem tę książkę można odczytać na dwóch płaszczyznach. Pierwsza – dosłowna: bohaterką jest Barbara, która została zaatakowana, prawdopodobnie zabiła człowieka, ucieka przed odpowiedzialnością do rodzinnego domu.

Druga – metaforyczna. Barbara nie przerobiła dramatów z przeszłości, które w dorosłym życiu nie dają jej spokoju. I być może wyobraźnia płata jej figla, dzięki czemu częściowo naprawia swoje trudne relacje z matką i z otoczeniem. Przemiana głównej bohaterki jest imponująca a jednocześnie deczko przerażająca.

W książce została poruszona masa problemów, które dotykają współczesne kobiety – trudne relacje z matką, przemoc domowa, brak ciepła w domu rodzinnym, surowe wychowanie, zdrada, rozbijanie małżeństw, problemy natury osobistej, wysokie wymagania otoczenia, ciągła krytyka, porównywanie się z innymi.

Myślę, że wiele scen jest symbolicznych i Autorka stara się przekazać w nich drugie dno. Dlatego czytelnik podczas lektury ma dużą swobodę.

Początkowo myślałam, że scena domniemanego morderstwa jest kluczowa i wokół tego będzie się wszystko kręciło. Ale jest to tylko punkt wyjścia dla przemiany bohaterki. Przemiany o 180 stopni. Czasami powrót do korzeni jest jedyną możliwością, żeby odnaleźć siebie w całym bałaganie dnia codziennego. Czasami szybkie decyzje są dobre, a czasami złe. Zemsta może mieć różny smak, nie zawsze gorzki i nie zawsze przybiera taką formę, jakiej czytelnik mógłby się spodziewać

Czego się nauczyłam z tej książki:


Po pierwsze miłość rodziców do dziecka daje mu poczucie bezpieczeństwa na całe życie. Jeśli zostanie tego pozbawione, później w dorosłym życiu, jeśli chce je dobrze przeżyć, to musi (nie lubię tego słowa, ale najlepiej tu pasuje) uporać się z demonami przeszłości. I oczywiście wcale nie uważam, że dzieci, które w dzieciństwie nie zaznały miłości, albo była to miłość warunkowa, nie mogą odnieść sukcesu. Mogą oczywiście, ale potrzebna im ogromna praca nad sobą, aby w ogóle swój sukces dostrzegły.

Po drugie nasze korzenie mają wpływ na to kim jesteśmy, a wypieranie ich na siłę niewiele daje. Wskazane jest raczej spokojne i metodyczne przepracowanie pewnych wspomnień czy relacji i zamknięcie spraw, które z różnych powodów nie zostały zakończone.

Po trzecie perspektywa jakiegoś zdarzenia (np. pójścia do więzienia lub choroby) powoduje, że zaczynamy myśleć o swoim życiu jako o pewnej całości, a nie o zbiorze przypadkowych dni i zdarzeń. Przyjęcie nowej perspektywy skutkuje tym, że spadają maski, a taka osoba czuje w końcu przyzwolenie, by być „prawdziwym sobą”. By mieć prawo do słabości, łez, rezygnacji, ale także do walki o siebie i o swoje szczęście.

Podsumowanie:


Każdy czytelnik odbierze inaczej tę historię, ponieważ nasze wspomnienia i doświadczenia powodują, że przybieramy pewien filtr, przez który patrzymy na to, co dzieje się dokoła nas. Życzę Wam, abyście po przeczytaniu tej książki umieli wyciągnąć dla siebie jakąś pouczającą lekcję. Nie jest to lekka lektura, ale sprawia, że na pewne sprawy spojrzymy z inną wrażliwością.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Jesienna miłość"

„JESIENNA MIŁOŚĆ”, NICHOLAS SPARKS, WARSZAWA 2000, Książki Sparks’a mają jedną charakterystyczną cechę – są wzruszającymi wyciskaczami łez. Nie wiem jak to możliwe, aby mężczyzna tak pięknie pisał o miłości i uczuciach. Każda książka Sparks’a mimo prostoty, jest urzekająca. „Jesienna miłość” nie należy do wyjątków. Książka ta była światowym bestsellerem w 1999 roku i nadal nie straciła na swojej aktualności. Na jej podstawie powstał również film pod tytułem „Szkoła uczuć” .  Kim są bohaterowie? Główni bohaterowie to dwójka nastolatków – Landon i Jamie. Prowadzą zupełnie zwykłe życie. Landon jest popularnym i bogatym chłopakiem a Jamie córką pastora. Nic ich nie łączy, aż do momentu szkolnego przedstawienia. Zaczynają spędzać mnóstwo czasu razem, mimo niechęci ojca Jamie. Banalna historia, ale nie kończy się cukierkowo. O czym jest ta książka? Jamie jest bardzo religijną osobą, która rozsiewa wokół siebie aurę dobroci. Pomaga dzieciom z sierocińca, organi...

Jacek Antczak, „Reporterka. Rozmowy z Hanną Krall”, Warszawa 2015

Jacek Antczak, „Reporterka. Rozmowy z Hanną Krall”, Warszawa 2015 Ta książka to niesamowita historia wspaniałej, wielokrotnie nagradzanej pisarki i dziennikarki. Zebrane z różnych źródeł wywiady, rozmowy, cytaty, urywki – to wszystko tworzy spójny i bogaty obraz. Każdy reporter ma swój własny warsztat, system pokazywania prawdy. Hanna Krall zawsze starała skupić się na historii jednej osoby, dokładnie ją opisać i jej emocje, a przez to pokazać całość wydarzeń, kontekst. W książce jest odniesienie od innego mistrza reportażu – Ryszarda Kapuścińskiego, który ma całkowicie odmienny styl   skupia się na procesach, na ukazaniu problemu w dużej skali. Jednakże Hanna Krall poprzez swoje skupienie na konkretnych bohaterach również w doskonały sposób potrafi dotrzeć do Czytelnika, zachęcić go do refleksji, zastanowienia nad tym, w jaki sposób by postąpił w podobnej sytuacji… Cytaty: „- Mówi się, że po terrorystycznym ataku 11 września 2001 świat stał się inny niż dot...

Katarzyna Miller, Monika Pawluczuk, „Być kobietą i nie zwariować”

Katarzyna Miller, Monika Pawluczuk, „Być kobietą i nie zwariować”, Warszawa O czym jest ta książka? Jest to zapis rozmów z przeprowadzonych terapii z kobietami, książka składa się z 6 rozdziałów, które są odzwierciedleniem kolejnych dni terapii. Kompilacja tego, co się zdarzyło naprawdę i tego, co jest wymyślone, przekoloryzowane lub rozbudowane na potrzeby książki. Kobiety występujące w książce nie istnieją, natomiast głównym celem tego poradnika (nie do końca zgadzam się z takim zakwalifikowaniem), było opisanie stylu pracy terapeutki Pani Katarzyny Miller. Moje wrażenia: Książka jest ciekawa, aczkolwiek nie zgadzam się z wszystkimi przedstawionymi w niej tezami. Autorki skupiają się na problemie nadmiernego zaangażowania większości kobiet w sprawy innych, co dzieje się kosztem ich czasu i energii. Faktycznie trudno się nie zgodzić z faktem, że kobiety często biorą sobie zbyt wiele obowiązków na głowę, niejednokrotnie jednak są do tego zmuszone przez życie. Doda...