Przejdź do głównej zawartości

"Łączniczka pamięci" Maria Latacz


Kochani!


Dzisiaj wpis gościnny – moja siostra Marta dzieli się wrażeniami z lektury „Łączniki pamięci”. Nie jest to znana książka o Powstaniu Warszawskim, ale z pewnością warto po nią sięgnąć. Refleksje na temat tego okresu historii Polski mogą być różne, czasami trudno się zgodzić z opiniami historyków, czy ludzi z pierwszych stron gazet. W tej książce znajdziecie opinię młodej dziewczyny. Serdecznie polecam.


Maria Latacz, „Łączniczka pamięci”, Wydawnictwo „Kolumb”, Siemianowice Śląskie 2016


Łączniczka pamięci jest debiutem Marysi – licealistki, wolontariuszki Muzeum Powstania Warszawskiego, pasjonatki historii Powstania.

Czym ta książka najbardziej mnie ujęła? Niesie ze sobą ogromny ładunek emocjonalny, który widać na każdej stronie tej opowieści. Wspólnie z Marysią przeżywamy wolontariacką przygodę związaną z organizacją obchodów 70. rocznicy Powstania Warszawskiego i udziałem w najważniejszych uroczystościach. Młoda dziewczyna jest pod wielkim wrażeniem kontaktu z Powstańcami Warszawskimi, którzy w jej wieku walczyli o naszą stolicę.

Mnie za to imponuje wiedza Marysi na temat 63 dni walczącej Warszawy z sierpnia-października 1944 roku oraz znajomość topografii i historii wielu budynków, miejsc stolicy. Ta książka jest dla mnie dowodem na to, że patriotyzm nie jest zarezerwowany dla najważniejszych osób w państwie i nie musi być medialny, żeby stanowił wartość. Może być bliski każdemu z nas i mieć wiele wyrazów, które spajają biało-czerwony słownik miłości do Ojczyzny.

Dlaczego doskonale rozumiem Marysię?


Pracowałam w Muzeum Powstania Warszawskiego w okresie organizacji obchodów 72. rocznicy Powstania Warszawskiego. Tak jak ona, poznałam wielu Powstańców Warszawskich. Podczas tych spotkań nie zabrakło łez wzruszeń, a także całej gamy innych uczuć związanych z kontaktem z tak niezwykłymi ludźmi. Mimo wieku i różnych chorób, wielu z nich wciąż zadziwia energią i optymizmem.

Podsumowanie:



Być może mało wcześniej słyszeliście o Powstaniu Warszawskim. Ta książka, ponieważ jest napisana przez młodą dziewczynę, może być wspaniałym wstępem do tego, by więcej dowiedzieć się o historii Warszawy, walk o stolicę, a także o całą Polskę. Może to być nauka patriotyzmu i historii.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

„2017 wojna z Rosją”

Źródło grafiki: https://www.rebis.com.pl/imageshandler/22885/miniature/?ts=385370 RICHARD SHIRREFF, „2017 WOJNA Z ROSJĄ”, PRZEŁOŻYŁ RADOSŁAW KOT, POZNAŃ 2016 W dzisiejszej recenzji proponuję lekturę skierowaną do obydwu płci. Książkę wypożyczyłam z biblioteki i szczerze powiem, że bardzo mnie wciągnęła. Oczywiście nie jest idealna – Wielka Brytania i Stany Zjednoczone zostały ukazane jako wybawcy świata, choć Autor nie szczędzi krytyki skierowanej do brytyjskich polityków i dowódców. „Możesz nie interesować się wojną, ale wojna interesuje się Tobą” (Lew Trocki) Kim jest Autor? Richard Shirreff to były żołnierz wojsk lądowych, doświadczony dowódca, Brytyjczyk urodzony w Kenii, dowódca i generał. Dwa lata sprawował wysokie stanowiska w NATO: dowodził Korpusem Sojuszniczych Sił Szybkiego Reagowania oraz był zastępcą naczelnego dowódcy Sojuszniczych Sił Zbrojnych w Europie. O czym jest ta książka? 2017 wojna z Rosją to książka z gatunku polictical fiction

Michał Piekara, Urszula Piekara, „Przytul mnie choć na chwilę… Jak być twórczą żoną?”

Źródło grafiki Piekara, Urszula Piekara, „Przytul mnie choć na chwilę… Jak być twórczą żoną?”, Kraków Książka jest cieniutka i można dosyć szybko ją przeczytać, ale niektóre fragmenty wymagają głębszej refleksji i zastanowienia. Napisało ją chrześcijańskie małżeństwo, które prowadzi w Krakowie Klinikę Małżeńską. Można się nie zgadzać z niektórymi fragmentami, poglądami Autorów, ale może właśnie czasem warto przeczytać coś, z czym się nie utożsamiamy w 100% a może nawet nie w połowie… Czytanie ma służyć między innymi konfrontowaniu swoich poglądów z poglądami Autora, ale nie tylko… Warto podejść do tego z otwartym umysłem i sercem. W poniższej książce znalazłam kilka inspirujących fragmentów. Część z nich zachowam dla siebie do osobistego przemyślenia, ale dwoma chciałabym się podzielić z szerszym gronem, ponieważ uważam, że są wartościowe. Pierwszy fragment mówi o stworzeniu kobiety: „Kiedy Stwórca skończył stwarzanie mężczyzny, zdał sobie sprawę, że zużył

Maria Czubaszek, „Dzień dobry, jestem z Kobry"

MARIA CZUBASZEK, „DZIEŃ DOBRY, JESTEM Z KOBRY, CZYLI JAK STRACIĆ PRZYJACIÓŁ  W PÓŁ MINUTY I INNE ANTYPORADY”, WARSZAWA 2015 Ciężko pisze się recenzję książki, której Autorka niedawno zmarła. W 2016 roku Pani Maria Czubaszek zmarła w wieku 76 lat. Pochowana została w Warszawie. Maria Czubaszek miała niesłychane poczucie humoru. Czytając tę książkę kilka razy śmiałam się na głos. Jednakże nie zgadzam się z nią w wielu kwestiach światopoglądowych i etycznych. Nie mniej trzeba przyznać, że jej talent satyryczny był wielki. Pani Maria, szczera aż do bólu w swoich opowieściach, jest zabawna, ale w jej słowach można odnaleźć cień jakiegoś zgorzknienia. Przyznaje się do tego, że jej ulubionym sposobem spędzania czasu jest palenie papierosów, że odżywia się źle i nieregularnie, nie lubi sportu i brzydzi ją wszystko, co zdrowe. W dzisiejszych czasach, nastawionych aż do przesady na promocję zdrowego stylu życia takie słowa nie tylko szokują, ale wydaje się, aż niewiarygodne, że