„CHŁOPIEC W PASIASTEJ PIŻAMIE”, JOHN BOYNE, PRZEŁOŻYŁ PAWEŁ ŁOPATKA,
KRAKÓW 2007
Bohaterem tej niezwykłej książki jest Bruno – 9 letni syn wysoko
postawionego wojskowego w Niemczech. Jeśli oglądaliście film – tak jak ja – i
tak warto przeczytać książkę. Ten światowy bestseller irlandzkiego pisarza
został zekranizowany w 2008 roku.
Bruno ma nieznośną starszą siostrę Gretel, która ma dwanaście lat. Tak
się składa, że ze względu na pracę ojca muszą się wyprowadzić z tętniącego
życiem Berlina. Jadą całą rodziną na wieś. Jak się okazuje ta wieś jest w innym
kraju – w Polsce. Bruno ubolewa, że stracił swoich przyjaciół i że dom, w
którym muszą zamieszkać nie jest tak atrakcyjny jak poprzedni. Właściwie
chłopiec się nudzi wśród dorosłych i boi się kręcących się po domu żołnierzy.
Przez okno swojego pokoju odkrywa, że są inni ludzie w okolicy. Tylko, że
znajdują się po drugiej stronie ogrodzenia. I noszą dziwne jednakowe stroje.
Chłopiec zadaje sobie pytanie: co to właściwie może oznaczać?
Dusza odkrywcy nie daje mu spokoju. Postanawia – bez wiedzy dorosłych – wyruszyć
w teren. I właśnie w ten sposób poznaje Szmula. Szmul różni się od niego
wszystkim – ale wbrew pozorom mają też dużo wspólnych cech. Urodzili się nawet
w ten sam dzień i mają po 9 lat. Obaj musieli opuścić swoje domy. Spotykają się
potajemnie i rozmawiają. I choć nie mogą się razem bawić – dzieli ich
ogrodzenie, to pragną swojego towarzystwa.
Z pewnością obraz tych dwóch chłopców nie jest przypadkowy. Może to mieć
wiele symbolicznych znaczeń. Że również w czasie wojny ludzie pragną miłości i
przyjaźni. Że dzieci są tak niewinne i nieświadome wielu spraw. „Chłopiec w
pasiastej piżamie” pokazuje nam że dzieci cierpiały podczas wojny szczególnie.
Ale nie są to drastyczne opisy, za to niezwykle wzruszające w swej prostocie. Choć
chłopcy wymieniając się swoimi doświadczeniami mają zupełnie inny obraz rzeczywistości,
to nie kłócą się ze sobą i nie narzucają swojej rzeczywistości z obawy utraty
kolegi. Ale ma to też inny wymiar. Dorośli uważają bardzo często, że tylko ich
racja jest jedyna i słuszna. Może warto wziąć przykład z najmłodszych…
Nie od razu orientujemy się, że książka przedstawia czas wojennej
zawieruchy i zagłady. Ale nie widzę też powodu, by o tym nie wiedzieć
rozpoczynając lekturę.
Książka jest głęboko poruszająca i uważam, że porusza sprawy tak istotne,
iż powinna trafić do kanonu lektur. „Chłopiec w pasiastej piżamie” bardzo do mnie przemówił. To piękna książka o
przyjaźni, napisana językiem małego chłopca, ale trafi do każdego – również do
dorosłych.
Komentarze
Prześlij komentarz