Przejdź do głównej zawartości

Katarzyna Miller, „Nie bój się życia”



Katarzyna Miller, „Nie bój się życia”, Warszawa 2010

Nie zawsze lubiłam książki tej Autorki, niektóre wydawały mi się dziwne i irytujące. Jednakże ten zbiór felietonów przypadł mi do gustu. Poczucie humoru psycholożki jest ujmujące. Felietony, które wcześniej publikowane były w magazynie „Zwierciadło” poruszają najróżniejszą tematykę. Od ojcostwa, poprzez śmiech i zabawę aż do spraw, które przerażają niemal wszystkich – śmierci, starości i przemijania.

„Wiele osób widzi życie jako drogę w dół. Ja, tak jak Jung, widzę życie człowieka jako powolną wędrówkę ku górze lub w głąb. Wędrówkę ku czemuś. Każda faza życia jest niezbędna, by życie było pełnią ludzkiego losu. Starość jest tego ukoronowaniem. Zebraniem w bukiet doświadczenia, przenikliwości, osobowości, stosunku do świata i do siebie.”
(Fragment książki, s. 20).

Autorka z właściwym sobie poczuciem humoru porusza tematy trudne, niewygodne, czasami nawet tabu. Felietony są krótkie, ale mimo pozornej lekkości, skłaniają do przemyśleń, do chwili zastanowienia i refleksji.

Mój ulubiony dotyczy zabawy w życiu dorosłego człowieka. Sama mam z tym spory problem i uważam, że warto nad tym pracować. Nie można brać wszystkiego przesadnie na poważnie, ale nie tylko o to chodzi. Dając sobie prawo do zabawy dajemy sobie prawo do szczęścia i do nieskrępowanego śmiechu, który dotleni nasze ciało i wprawi je w stan głębokiego relaksu.

Pani Miller w jednym z felietonów porusza również temat bycia dobrym dla siebie i pozwolenia sobie na gorsze dni. Współcześnie nieustannie atakuje nas wizerunek wymuskanego życia, pokazywany głównie w mediach społecznościowych. Oczywiście ktoś może powiedzieć, że sami, na własne życzenie, fundujemy sobie pogorszenie nastroju przeglądaniem zdjęć znajomych z zagranicznych wakacji, czy drogich restauracji (opublikowano  już badania, które potwierdzają mierzalny spadek nastroju po korzystaniu z mediów społecznościowych). Uważam jednak, że z pięknych profili można też czerpać inspirację i pomysły, które możemy wdrożyć do naszego życia (np. ładna aranżacja stołu, zestawienie pewnych ubrań, połączenia kolorów itp.). Nie na tym jednak chcę się teraz skupić. Dajmy sobie prawo, aby czasami nie dążyć do doskonałości. Żeby zaszyć się całkowicie w swoim świecie i nie udawać dobrego humoru, jeśli aktualnie go nie mamy. Oczywiście nie warto przesadzać w drugą stronę i być niechlujnym i niestarannym człowiekiem tylko dlatego, że wydaje nam się, że czegoś nigdy nie damy rady osiągnąć. Życie człowieka przypomina nieco falę – naprzemiennie jest dobrze, średnio i trochę źle. Czasami zdarzają się głębokie doliny i wtedy ciężko nam uwierzyć, że będzie lepiej, ale zazwyczaj jest…

Książka pokazuje także, że życie człowieka nie jest idealne i nigdy takie nie będzie. Zawsze istnieją obszary, na które nie mamy wpływu i tylko od nas zależy, co z tym zrobimy. Czy naprawdę warto pozbawiać się tego, co dobre, żeby zadręczać się tym, czego nam brak? Autorka pokazuje, że w każdej, nawet trudnej sytuacji warto szukać dobrych stron, spojrzeć na coś z innej perspektywy, wyciągnąć wnioski.

Podsumowanie:

Do plusów tej książki zdecydowanie zaliczyłabym formę krótkich felietonów, które krótko, ale trafnie opisują podjęte zagadnienia. Podoba mi się również duża liczba konkretnych zdarzeń, przykładów i sytuacji, wokół których właściwie felietony zostały zbudowane.

Jako minus mogę zaliczyć niewielką grubość książki – można ją pochłonąć naprawdę w szybkim tempie. Z pewnością do niektórych fragmentów warto później jeszcze wrócić.

Na zakończenie piękny cytat:

„Życie jest jak owoc, trzeba jeść, póki świeży. Wymyśliłam ten aforyzm i natychmiast spieszę podzielić się nim z Wami.”
(Fragment książki, s. 163.)

Moja ocena: 6/10

Papierowy Przyjaciel

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

„Lato bez mężczyzn”

SIRI HUSTVEDT, „LATO BEZ MĘŻCZYZN”, WARSZAWA 2014 Niestety dzisiaj niepochlebna recenzja znajdzie się na moim blogu. Przeczytałam tę książkę tylko dlatego, że byłam w podróży i nie miałam nic innego do czytania. Okładka w bibliotece zachęciła mnie bardzo – „Zabawna, poruszająca i błyskotliwa(…)”. Niestety nie pośmiałam się, a wręcz przeciwnie – byłam zniesmaczona. Spodziewałam się w miarę lekkiej historii (na co wskazywała między innymi grubość książki i projekt okładki, który nasuwał skojarzenie z leniwym i powolnym odpoczynkiem na łonie przyrody). Niestety wielkie było moje rozczarowanie. Główna bohaterka Mia zostaje porzucona przez męża, który odchodzi do młodszej kobiety. Przekreśla 30 lat małżeństwa i po prostu ją zostawia. Mia musi jakoś poskładać swój wewnętrzny świat, który po zdradzie runął jak domek z kart. Powraca w rodzinne strony, do małego miasteczka i tam prowadzi wakacyjny fakultet z poezji i pisania. Jej słuchaczkami i uczestniczkami warsztatów jest grupka...

Jacek Antczak, „Reporterka. Rozmowy z Hanną Krall”, Warszawa 2015

Jacek Antczak, „Reporterka. Rozmowy z Hanną Krall”, Warszawa 2015 Ta książka to niesamowita historia wspaniałej, wielokrotnie nagradzanej pisarki i dziennikarki. Zebrane z różnych źródeł wywiady, rozmowy, cytaty, urywki – to wszystko tworzy spójny i bogaty obraz. Każdy reporter ma swój własny warsztat, system pokazywania prawdy. Hanna Krall zawsze starała skupić się na historii jednej osoby, dokładnie ją opisać i jej emocje, a przez to pokazać całość wydarzeń, kontekst. W książce jest odniesienie od innego mistrza reportażu – Ryszarda Kapuścińskiego, który ma całkowicie odmienny styl   skupia się na procesach, na ukazaniu problemu w dużej skali. Jednakże Hanna Krall poprzez swoje skupienie na konkretnych bohaterach również w doskonały sposób potrafi dotrzeć do Czytelnika, zachęcić go do refleksji, zastanowienia nad tym, w jaki sposób by postąpił w podobnej sytuacji… Cytaty: „- Mówi się, że po terrorystycznym ataku 11 września 2001 świat stał się inny niż dot...

Wpis gościnny - Marta o "Karuzeli z Madonnami"

RACZEK TOMASZ, „KARUZELA Z MADONNAMI”, WARSZAWA 2003,           Po raz kolejny prezentuję Wam na blogu recenzję Marty. Tym razem nie jest to książka historyczna. Marta recenzuje zbiór wywiadów/ historii/krótkich opowieści znanego dziennikarza. Zapraszam do lektury J . O czym jest ta książka? Zastanawiałam się  skąd w życiu Pana Tomasza Raczka aż 57 kobiet i jakie role w nim odegrały? Jak znalazł każdej z nich należną jej przestrzeń? To 57 portretów wybitnych kobiet ze świata kultury, które swoją charyzmą potrafiły w nim zaistnieć. Należą do nich aktorki, dziennikarki, piosenkarki… Bardzo podoba mi się sposób ich kreacji. Umiejętność zadawania pytań, prowadzenie rozmowy lub tworzenie intrygującego portretu (nawet bez niej), stanowią plastyczny materiał dla czytelniczej wyobraźni. Doceniam w tych wywiadach możliwość poznania tych kobiet od strony zarówno zawodowej jak i prywatnej. Mam na myśli ich refleksje na różn...