Przejdź do głównej zawartości

Miłka Raulin, „Siła marzeń, czyli jak zdobyłam koronę ziemi”



Miłka Raulin, „Siła marzeń, czyli jak zdobyłam koronę ziemi”, Gliwice 2019

O czym jest ta książka?

Miłka Raulin stworzyła projekt „Siła marzeń – Korona Ziemi”, który realizowała przez 7 lat. 22 maja 2018 w roku stulecia odzyskania przez Polskę niepodległości zakończyła projekt zdobyciem Mount Everest. Jednocześnie pracowała na pełen etat i wychowywała syna. W książce jest pokazane jak zdobywała pieniądze na wyprawy, jak krok po kroku wytrwale realizowała swój cel i nie poddawała się czarnym myślom, nawet po stracie. Dzielnie przezwyciężała życiowe trudności i jednocześnie pracowała cały czas nad organizacją wypraw na kolejne szczyty.

Najciekawsze cytaty:

„Po raz kolejny przekonałam się, że ważny jest cel. W życiu zawodowym i prywatnym. Napędza nas, ustawia na właściwym torze, dyktuje kolejne kroki i zadania, z których realizacji jesteśmy dumni.” 
(Fragment książki, s. 209)

„Podstawą absolutnie każdego osiągnięcia jest nieustanne samokształcenie się, upór, cierpliwość i konsekwencja. A moim osobistym zdaniem: to właśnie KONSEKWENCJA JEST MATKĄ SUKCESU! Będę to Wam powtarzać jak mantrę i bardzo chciałabym, żebyście tę myśl zakodowali w jakimś bezpiecznym miejscu w Waszych sercach lub głowie” 
(Fragment książki, s. 259)

Podsumowanie:

Szalenie ciekawa książka o niepozornej, filigranowej kobiecie, która okazała się niestrudzoną wojowniczką.

Jako matka pracująca na pełnym etacie Miłka Raulin zdecydowanie nie miała łatwo, kiedy rozpoczęła projekt „Siła Marzeń – Korona Ziemi”. Jednakże dzięki niesamowitemu samozaparciu, pracowitości, pomysłowości, a także pomocy innych ludzi doprowadziła projekt do końca, zrealizowała niezwykłe marzenie. 

Jeśli jesteście ciekawi jak osiąga się takie wyniki, jak być skutecznie nie tylko marzyć, ale przekuwać to w konkretne działania – ta książka zdecydowanie się Wam spodoba.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wyspa Korfu - Acharavi - fotorelacja

Nasz hotel znajdował się w miejscowości Acharavi na północy wyspy Korfu. Acharavi to niewielka turystyczna miejscowość położona nad Morzem Jońskim. Piękna piaszczysta plaża z odrobiną kamieni, później przechodzi w plaże żwirowo – kamienistą (jeśli podążamy na zachód w kierunku Rody). W miejscowości znajduje się mnóstwo hoteli, kilka wypożyczalni samochodów i skuterów, kościół, sklepy i sklepiki oraz dwie lub trzy szkoły nurkowania. Oto fotorelacja: Kaktus z jadalnymi owocami - próbowaliśmy i były bardzo smaczne :) Lokalna knajpka Teren hotelu Widok na na budynek główny hotelu Park wodny Hydropolis (z przerażającą pionową zjeżdżalnią) Rondo w Acharavi Sklepik z lokalnymi wyrobami (m. in. przetwory z kumkwatu) Tęcza :) Jak wyczytałam w Internecie Korfu ma wyższe średnie opady niż reszta Grecji. My mieliśmy okazją podziwiać jedną potężną ulewę.  W tle góry Albanii Sz

Michał Piekara, Urszula Piekara, „Przytul mnie choć na chwilę… Jak być twórczą żoną?”

Źródło grafiki Piekara, Urszula Piekara, „Przytul mnie choć na chwilę… Jak być twórczą żoną?”, Kraków Książka jest cieniutka i można dosyć szybko ją przeczytać, ale niektóre fragmenty wymagają głębszej refleksji i zastanowienia. Napisało ją chrześcijańskie małżeństwo, które prowadzi w Krakowie Klinikę Małżeńską. Można się nie zgadzać z niektórymi fragmentami, poglądami Autorów, ale może właśnie czasem warto przeczytać coś, z czym się nie utożsamiamy w 100% a może nawet nie w połowie… Czytanie ma służyć między innymi konfrontowaniu swoich poglądów z poglądami Autora, ale nie tylko… Warto podejść do tego z otwartym umysłem i sercem. W poniższej książce znalazłam kilka inspirujących fragmentów. Część z nich zachowam dla siebie do osobistego przemyślenia, ale dwoma chciałabym się podzielić z szerszym gronem, ponieważ uważam, że są wartościowe. Pierwszy fragment mówi o stworzeniu kobiety: „Kiedy Stwórca skończył stwarzanie mężczyzny, zdał sobie sprawę, że zużył

Katarzyna Miller, „Nie bój się życia”

Katarzyna Miller, „Nie bój się życia”, Warszawa 2010 Nie zawsze lubiłam książki tej Autorki, niektóre wydawały mi się dziwne i irytujące. Jednakże ten zbiór felietonów przypadł mi do gustu. Poczucie humoru psycholożki jest ujmujące. Felietony, które wcześniej publikowane były w magazynie „Zwierciadło” poruszają najróżniejszą tematykę. Od ojcostwa, poprzez śmiech i zabawę aż do spraw, które przerażają niemal wszystkich – śmierci, starości i przemijania. „Wiele osób widzi życie jako drogę w dół. Ja, tak jak Jung, widzę życie człowieka jako powolną wędrówkę ku górze lub w głąb. Wędrówkę ku czemuś. Każda faza życia jest niezbędna, by życie było pełnią ludzkiego losu. Starość jest tego ukoronowaniem. Zebraniem w bukiet doświadczenia, przenikliwości, osobowości, stosunku do świata i do siebie.” (Fragment książki, s. 20). Autorka z właściwym sobie poczuciem humoru porusza tematy trudne, niewygodne, czasami nawet tabu. Felietony są krótkie, ale mimo pozornej lekkości, skłan