Przejdź do głównej zawartości

Tomek Michniewicz, „Świat równoległy”,



Tomek Michniewicz, „Świat równoległy”, Kraków 2015

„Jadę na koniec świata. Rozglądam się wokół, szukam „autentyzmu”, czymkolwiek miałby on niby być, myślę, że zaglądam za kulisy, odkrywam prawdziwą naturę miejsc, ludzi światów. Wracam, piszę opowiadam, przekonany, albo tylko z przeczuciem, że coś zrozumiałem, wiem lepiej, że mam się czym dzielić. Jak często się mylę , nawet nie zdając sobie z tego sprawy?”
(Fragment książki, s. 219-220).

Jakiś czas temu pisałam Wam już o książce Michniewicza, teraz zdecydowałam się sięgnąć po kolejną i również okazała się interesująca i warta uwagi.

Książka to zbiór reportaży o miejscach, które zapisały się w umyśle przeciętnego Europejczyka. Autor sprawdza na ile te przekonania i utarte sądy oraz powszechne opinie są prawdziwe. Odwiedza Pakistan – miejsce, gdzie powszechnie uważa się, że zagrożenie terrorystyczne jest wysokie, przygląda się szkoleniu „Hall week” specjalsów z Żandarmerii Wojskowej, podczas którego doświadczają skrajnego wyczerpania, stresu i ekstremalnych warunków, opisuje wizytę w jednym z najcięższych więzień w Stanach Zjednoczonych – San Quentin w Kalifornii.

Zjawia się także w RPA, a dokładnie w Johannesburgu, który ma bardzo wysoki wskaźnik przestępczości:

„Przestępczość to temat niezobowiązujących pogaduszek i poważnych rozmów przy kolacji. Mieszkańcy tego miasta nauczyli się z nią żyć, przyzwyczaili się do niej. (…)W Johannesburgu nie chodzi się po ulicach, tak robią mieszkańcy tylko najgorszych dzielnic. Reszta jeździ samochodami, nawet do sklepu po zakupy lub z dzieckiem do szkoły dwie przecznice od domu.”
(Fragment książki, s. 177)

Kolejny rozdział traktuje o Egipcie, Tajlandii i Malediwach – egzotyce, która przyciąga Europejczyków. Autor pokazuje świat luksusowych kurortów, do których ściągają tłumy turystów spragnionych słońca i obcej kultury, ale tylko w wydaniu dopasowanym do ich oczekiwań. Przedstawia to z perspektywy pracowników hoteli położonych w tych pięknych miejscach, które pod naporem milionów turystów powoli toną w śmieciach i bezpowrotnie zaczynają tracić swoje piękno.

Fascynujący jest opis działalności ludzi, którzy uprawiają sporty ekstremalne. Pan Michniewicz towarzyszy jednemu z nich – Holendrowi – Jarno Cordia, który skacze w specjalnym kombinezonie, w którym później szybuje nad ziemią.

Nie ukrywam, że największe wrażenie zrobił na mnie fragment książki o piaszczystym raju na Malediwach. Nie zdradzę Wam wszystkiego – niech podpowiedzią będzie okładka książki…

Podsumowanie:

Autor pisze: „Każda kolejna podróż utwierdza mnie w przekonaniu, że istnieją dwa równoległe światy. Jeden – który wszyscy mamy w głowach, wdrukowany nam przez lata. Drugi – ten rzeczywisty. Z ich zderzeń powstała niniejsza książka: zbiór ośmiu reportaży z różnych kontynentów. Wszystkie o ludziach i miejscach, które wydaje nam się, że znamy. Wydaje nam się.

Autentyzm z jakim Michniewicz opisuje sobie podróże jest wspaniały, a jednocześnie zmusza człowieka do myślenia. Jednakże wszystko zostaje niejako zawieszone, Autor nie wchodzi brutalnie ze swoją oceną w światopogląd Czytelnika. Daje przestrzeń na własne refleksje… Cudowna książka. Polecam Wam z całego serca.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wyspa Korfu - Acharavi - fotorelacja

Nasz hotel znajdował się w miejscowości Acharavi na północy wyspy Korfu. Acharavi to niewielka turystyczna miejscowość położona nad Morzem Jońskim. Piękna piaszczysta plaża z odrobiną kamieni, później przechodzi w plaże żwirowo – kamienistą (jeśli podążamy na zachód w kierunku Rody). W miejscowości znajduje się mnóstwo hoteli, kilka wypożyczalni samochodów i skuterów, kościół, sklepy i sklepiki oraz dwie lub trzy szkoły nurkowania. Oto fotorelacja: Kaktus z jadalnymi owocami - próbowaliśmy i były bardzo smaczne :) Lokalna knajpka Teren hotelu Widok na na budynek główny hotelu Park wodny Hydropolis (z przerażającą pionową zjeżdżalnią) Rondo w Acharavi Sklepik z lokalnymi wyrobami (m. in. przetwory z kumkwatu) Tęcza :) Jak wyczytałam w Internecie Korfu ma wyższe średnie opady niż reszta Grecji. My mieliśmy okazją podziwiać jedną potężną ulewę.  W tle góry Albanii Sz

Michał Piekara, Urszula Piekara, „Przytul mnie choć na chwilę… Jak być twórczą żoną?”

Źródło grafiki Piekara, Urszula Piekara, „Przytul mnie choć na chwilę… Jak być twórczą żoną?”, Kraków Książka jest cieniutka i można dosyć szybko ją przeczytać, ale niektóre fragmenty wymagają głębszej refleksji i zastanowienia. Napisało ją chrześcijańskie małżeństwo, które prowadzi w Krakowie Klinikę Małżeńską. Można się nie zgadzać z niektórymi fragmentami, poglądami Autorów, ale może właśnie czasem warto przeczytać coś, z czym się nie utożsamiamy w 100% a może nawet nie w połowie… Czytanie ma służyć między innymi konfrontowaniu swoich poglądów z poglądami Autora, ale nie tylko… Warto podejść do tego z otwartym umysłem i sercem. W poniższej książce znalazłam kilka inspirujących fragmentów. Część z nich zachowam dla siebie do osobistego przemyślenia, ale dwoma chciałabym się podzielić z szerszym gronem, ponieważ uważam, że są wartościowe. Pierwszy fragment mówi o stworzeniu kobiety: „Kiedy Stwórca skończył stwarzanie mężczyzny, zdał sobie sprawę, że zużył

Katarzyna Miller, „Nie bój się życia”

Katarzyna Miller, „Nie bój się życia”, Warszawa 2010 Nie zawsze lubiłam książki tej Autorki, niektóre wydawały mi się dziwne i irytujące. Jednakże ten zbiór felietonów przypadł mi do gustu. Poczucie humoru psycholożki jest ujmujące. Felietony, które wcześniej publikowane były w magazynie „Zwierciadło” poruszają najróżniejszą tematykę. Od ojcostwa, poprzez śmiech i zabawę aż do spraw, które przerażają niemal wszystkich – śmierci, starości i przemijania. „Wiele osób widzi życie jako drogę w dół. Ja, tak jak Jung, widzę życie człowieka jako powolną wędrówkę ku górze lub w głąb. Wędrówkę ku czemuś. Każda faza życia jest niezbędna, by życie było pełnią ludzkiego losu. Starość jest tego ukoronowaniem. Zebraniem w bukiet doświadczenia, przenikliwości, osobowości, stosunku do świata i do siebie.” (Fragment książki, s. 20). Autorka z właściwym sobie poczuciem humoru porusza tematy trudne, niewygodne, czasami nawet tabu. Felietony są krótkie, ale mimo pozornej lekkości, skłan