GRAŻYNA
BOBER-BRUIJN, GOSIA WIERUSZEWSKA, „PYSZNIE BEZ GLUTENU”, WARSZAWA 2014
Książkę
wypożyczyłam wiedziona ciekawością i nie zawiodłam się.
Nie
jest to poradnik kulinarny pełen udziwnionych składników, raczej swojskie,
domowe jedzenie pozbawione glutenu, który dla niektórych osób jest tylko trochę
szkodliwy, a dla niektórych – wręcz niebezpieczny.
Autorka
choruje na celiakię od urodzenia i jednym słowem – wie o czym mówi. Wyjaśnia na
samym początku sens takiej diety, przedstawia najpotrzebniejsze składniki i
podstawowe zasady (np. różnice w wypiekach). Przepisy w większości wydają się
proste i niedrogie (na co zaczęłam zwracać uwagę od kiedy więcej gotuję z
książek kucharskich). Jest wiele pięknie wydanych książek kulinarnych, ale co z
tego, jeśli składniki są wydumane, mało dostępne, drogie albo przygotowanie
potrawy zajmuje bardzo dużo czasu, a efekt niekoniecznie będzie współmierny do
włożonej pracy.
Bardzo
spodobało mi się kilka przepisów, ale w najbliższym czasie chcę spróbować
zrobić placki kokosowe i ciasteczka czekoladowe. Na zdjęciach jedno i drugie
wygląda mega apetycznie.
Książka
jest wzbogacona pięknymi fotografiami, (niektóre są naprawdę kreatywne). Od
samego oglądania miałam ochotę natychmiast wziąć się do pieczenia i gotowania.
Mnogość kolorów, apetyczne kadry – to wielki plus zamieszczonych zdjęć.
Podsumowanie:
Jeśli
szukacie ciekawych przepisów, miłej odmiany kulinarnej – śmiało sięgnijcie po
tę książkę. Mimo że jest skierowana do osób na diecie bezglutenowej, a Wy takowej
nie stosujecie i nie potrzebujecie – i tak warto zajrzeć. Sporo jest przepisów
warzywnych, a ewentualnie bezglutenowe mąki możecie spróbować zastąpić
tradycyjną.
Osobiście
uważam, że wspaniale jest próbować nowych rzeczy i nowych smaków, a własna kuchnia
może być bezpiecznym miejscem do satysfakcjonujących eksperymentów.
Komentarze
Prześlij komentarz