Przejdź do głównej zawartości

Podsumowanie miesiąca – kwiecień


Drodzy czytelnicy!

Kwiecień minął mi wspaniale. Miałam czas na wiele rzeczy, mimo sporej ilości obowiązków. Wraz z wiosną i ładną pogodą przyszedł zapał do działania. Od kwietnia możecie obserwować profil bloga również na INSTAGRAMIE. Możecie zobaczyć jak wyglądam J

Ten kanał komunikacji będzie mi służył do dzielenia się moją codziennością, a także artystycznymi fotografiami, które jak wiecie, lubię robić w wolnym czasie. 

Z ostatniego miesiąca możecie zobaczyć m. in. moje zdjęcia z wypadu do Świnoujścia.


Mam nadzieję, że przyjmiecie te nowości entuzjastycznie. Bardzo się zaangażowałam w prowadzenie konta na Instagramie  i sprawia mi wielką przyjemność zastanawianie się, co ciekawego sfotografować.  Na swoim profilu staram się dzielić z Wami moją codziennością. Tym, co robię, co czytam, jak odpoczywam, co wzbudza moje poczucie estetyki.

W ostatnim miesiącu mieliście przyjemność przeczytać recenzje następujących książek:
  • WALERIJ PANIUSZKIN, MICHAIŁ ZYGAR, „GAZPROM. ROSYJSKA BROŃ”, PRZEŁOŻYŁA KAROLINA ROMANOWSKA, WARSZAWA 2008,
  • GARY KELLER, JAY PAPASAN, „JEDNA RZECZ. ZASKAKUJĄCY MECHANIZM NIEZWYKŁYCH OSIĄGNIĘĆ”, PRZEKŁAD PIOTR CIEŚLAK, ŁÓDŹ 2015,
  • ALINA PIETROWA – WASILEWICZ, „KAPŁANKI CZY KURY? HISTORIE KOBIET, KTÓRE Z MACIERZYŃSTWA UCZYNIŁY PRAWDZIWĄ SZTUKĘ”, KRAKÓW 2016,
  • MANDY HALE, „SINGIELKA. ŻYCIE I MIŁOŚĆ Z NUTKĄ ŚMIAŁOŚCI”, PRZEKŁAD JAGODA MEISSNER, POZNAŃ 2015.

Na blogu ukazał się również wpis gościnny:

  • KS. WOJCIECH BŁASZCZYK, „MISJONARZ Z BOLIWII, CZĘSTOCHOWA 2013.

Maj również będzie intensywnym miesiącem. Zaczynam go bardzo przyjemnie, bo majówka i grillowaniem. A kolejne dni spędzę nad pisaniem pracy magisterskiej. Jednak w miarę możliwości będę wrzucać kolejne recenzje do poczytania. Zapraszam również do obserwowania Papierowego Przyjaciela na Instagramie. Staram się codziennie aktualizować i wrzucać interesujące fotki.

Życzę Wam wspaniałego miesiąca, a dla studentów i innych osób, które wybierają się na Juwenalia – niezapomnianej zabawy.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wyspa Korfu - Acharavi - fotorelacja

Nasz hotel znajdował się w miejscowości Acharavi na północy wyspy Korfu. Acharavi to niewielka turystyczna miejscowość położona nad Morzem Jońskim. Piękna piaszczysta plaża z odrobiną kamieni, później przechodzi w plaże żwirowo – kamienistą (jeśli podążamy na zachód w kierunku Rody). W miejscowości znajduje się mnóstwo hoteli, kilka wypożyczalni samochodów i skuterów, kościół, sklepy i sklepiki oraz dwie lub trzy szkoły nurkowania. Oto fotorelacja: Kaktus z jadalnymi owocami - próbowaliśmy i były bardzo smaczne :) Lokalna knajpka Teren hotelu Widok na na budynek główny hotelu Park wodny Hydropolis (z przerażającą pionową zjeżdżalnią) Rondo w Acharavi Sklepik z lokalnymi wyrobami (m. in. przetwory z kumkwatu) Tęcza :) Jak wyczytałam w Internecie Korfu ma wyższe średnie opady niż reszta Grecji. My mieliśmy okazją podziwiać jedną potężną ulewę.  W tle góry Albanii Sz

Michał Piekara, Urszula Piekara, „Przytul mnie choć na chwilę… Jak być twórczą żoną?”

Źródło grafiki Piekara, Urszula Piekara, „Przytul mnie choć na chwilę… Jak być twórczą żoną?”, Kraków Książka jest cieniutka i można dosyć szybko ją przeczytać, ale niektóre fragmenty wymagają głębszej refleksji i zastanowienia. Napisało ją chrześcijańskie małżeństwo, które prowadzi w Krakowie Klinikę Małżeńską. Można się nie zgadzać z niektórymi fragmentami, poglądami Autorów, ale może właśnie czasem warto przeczytać coś, z czym się nie utożsamiamy w 100% a może nawet nie w połowie… Czytanie ma służyć między innymi konfrontowaniu swoich poglądów z poglądami Autora, ale nie tylko… Warto podejść do tego z otwartym umysłem i sercem. W poniższej książce znalazłam kilka inspirujących fragmentów. Część z nich zachowam dla siebie do osobistego przemyślenia, ale dwoma chciałabym się podzielić z szerszym gronem, ponieważ uważam, że są wartościowe. Pierwszy fragment mówi o stworzeniu kobiety: „Kiedy Stwórca skończył stwarzanie mężczyzny, zdał sobie sprawę, że zużył

Katarzyna Miller, „Nie bój się życia”

Katarzyna Miller, „Nie bój się życia”, Warszawa 2010 Nie zawsze lubiłam książki tej Autorki, niektóre wydawały mi się dziwne i irytujące. Jednakże ten zbiór felietonów przypadł mi do gustu. Poczucie humoru psycholożki jest ujmujące. Felietony, które wcześniej publikowane były w magazynie „Zwierciadło” poruszają najróżniejszą tematykę. Od ojcostwa, poprzez śmiech i zabawę aż do spraw, które przerażają niemal wszystkich – śmierci, starości i przemijania. „Wiele osób widzi życie jako drogę w dół. Ja, tak jak Jung, widzę życie człowieka jako powolną wędrówkę ku górze lub w głąb. Wędrówkę ku czemuś. Każda faza życia jest niezbędna, by życie było pełnią ludzkiego losu. Starość jest tego ukoronowaniem. Zebraniem w bukiet doświadczenia, przenikliwości, osobowości, stosunku do świata i do siebie.” (Fragment książki, s. 20). Autorka z właściwym sobie poczuciem humoru porusza tematy trudne, niewygodne, czasami nawet tabu. Felietony są krótkie, ale mimo pozornej lekkości, skłan