Przejdź do głównej zawartości

"Jedna rzecz.Zaskakujący mechanizm niezwykłych osiągnięć"




GARY KELLER, JAY PAPASAN, „JEDNA RZECZ. ZASKAKUJĄCY MECHANIZM NIEZWYKŁYCH OSIĄGNIĘĆ”, PRZEKŁAD PIOTR CIEŚLAK, ŁÓDŹ 2015

„Jaką jedną rzecz możesz zrobić dziś ( w tym tygodniu, w tym miesiącu… ), która sprawi, że wszystko inne stanie się łatwiejsze lub nieistotne?”

O czym jest ta książka?

Można powiedzieć, że to książka dla mentalnych minimalistów, którzy chcą doskonalić się w sztuce wybierania (również zajęć, których się podejmą). Ale jest to również książka dla osób, które nie wiedzą jak poukładać swoje priorytety, na czym się skupić.

Prawdę mówiąc przeglądając „Jedną rzecz” w księgarni pomyślałam sobie: „Hmm, ładnie wydana, zapowiada się obiecująco”. Ale jakoś nie w pełni do mnie trafiła ta książka. Sama idea jak najbardziej, choć jest piekielnie trudna do wdrożenia w życie. Już wiem co jest moją JEDNĄ RZECZĄ, na której powinnam się skupić przynajmniej przez najbliższe półtora miesiąca. Jest to oczywiście pisanie pracy magisterskiej. Jestem na ostatnim roku, właściwie na finiszu. Oczywistym jest, że tytuł magistra przyniesie mi korzyści w postaci zatrudnienia czy po prostu satysfakcji, że skończyłam to, co zaczęłam. I oczywiście nie neguję osób, które na studia nie poszły (sama znam takie osoby, które bez studiowania odniosły sukces w swoim życiu), to dla mnie właśnie ta rzecz jest teraz kluczowa. Skończyć to,  w co włożyłam już tak wiele energii.

Jednakże ta książka to nie złoty przepis, który wyznaczy Ci drogę. Zastosowanie się do zasady JEDNEJ RZECZY to raczej wyboista droga. Ale wiecie co? Myślę, że warto spróbować J.

Plusy tej książki:

Książka jest graficznie super wydana. Przejrzysta, uzupełniona schematami wykresami i prostymi obrazkami. Na końcu każdego rozdziału znajdują się WAŻNE WNIOSKI. Kluczowe myśli są wyodrębnione i można do nich szybko wrócić. Jestem wzrokowcem, więc naprawdę lubię tego typu książki.

Minusy tej książki:

Właściwie książka wniosła tylko jedną ideę do mojego życia. Skup się na jednej rzeczy. Przytaczane badania w większości znałam. Czytało się dobrze i płynnie, ale nie jestem do końca usatysfakcjonowana. Gdybym przeczytała ją dwa lata temu może bym była bardziej zachwycona. Ale po przeczytaniu kilkunastu czy kilkudziesięciu książek rozwojowych, blogów i artykułów, spodziewałam się czegoś lepszego.

Podsumowanie:


Generalnie widziałam wiele pozytywnych opinii o tej książce. Dlatego też miałam w stosunku do niej wyższe wymagania. Jeśli zaczynacie swoją przygodę z rozwojem osobistym albo interesuje Was idea minimalizmu – ta książka może Wam się spodobać. Ktoś z Was czytał? Co sądzicie?

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wyspa Korfu - Acharavi - fotorelacja

Nasz hotel znajdował się w miejscowości Acharavi na północy wyspy Korfu. Acharavi to niewielka turystyczna miejscowość położona nad Morzem Jońskim. Piękna piaszczysta plaża z odrobiną kamieni, później przechodzi w plaże żwirowo – kamienistą (jeśli podążamy na zachód w kierunku Rody). W miejscowości znajduje się mnóstwo hoteli, kilka wypożyczalni samochodów i skuterów, kościół, sklepy i sklepiki oraz dwie lub trzy szkoły nurkowania. Oto fotorelacja: Kaktus z jadalnymi owocami - próbowaliśmy i były bardzo smaczne :) Lokalna knajpka Teren hotelu Widok na na budynek główny hotelu Park wodny Hydropolis (z przerażającą pionową zjeżdżalnią) Rondo w Acharavi Sklepik z lokalnymi wyrobami (m. in. przetwory z kumkwatu) Tęcza :) Jak wyczytałam w Internecie Korfu ma wyższe średnie opady niż reszta Grecji. My mieliśmy okazją podziwiać jedną potężną ulewę.  W tle góry Albanii Sz

Michał Piekara, Urszula Piekara, „Przytul mnie choć na chwilę… Jak być twórczą żoną?”

Źródło grafiki Piekara, Urszula Piekara, „Przytul mnie choć na chwilę… Jak być twórczą żoną?”, Kraków Książka jest cieniutka i można dosyć szybko ją przeczytać, ale niektóre fragmenty wymagają głębszej refleksji i zastanowienia. Napisało ją chrześcijańskie małżeństwo, które prowadzi w Krakowie Klinikę Małżeńską. Można się nie zgadzać z niektórymi fragmentami, poglądami Autorów, ale może właśnie czasem warto przeczytać coś, z czym się nie utożsamiamy w 100% a może nawet nie w połowie… Czytanie ma służyć między innymi konfrontowaniu swoich poglądów z poglądami Autora, ale nie tylko… Warto podejść do tego z otwartym umysłem i sercem. W poniższej książce znalazłam kilka inspirujących fragmentów. Część z nich zachowam dla siebie do osobistego przemyślenia, ale dwoma chciałabym się podzielić z szerszym gronem, ponieważ uważam, że są wartościowe. Pierwszy fragment mówi o stworzeniu kobiety: „Kiedy Stwórca skończył stwarzanie mężczyzny, zdał sobie sprawę, że zużył

"Jesienna miłość"

„JESIENNA MIŁOŚĆ”, NICHOLAS SPARKS, WARSZAWA 2000, Książki Sparks’a mają jedną charakterystyczną cechę – są wzruszającymi wyciskaczami łez. Nie wiem jak to możliwe, aby mężczyzna tak pięknie pisał o miłości i uczuciach. Każda książka Sparks’a mimo prostoty, jest urzekająca. „Jesienna miłość” nie należy do wyjątków. Książka ta była światowym bestsellerem w 1999 roku i nadal nie straciła na swojej aktualności. Na jej podstawie powstał również film pod tytułem „Szkoła uczuć” .  Kim są bohaterowie? Główni bohaterowie to dwójka nastolatków – Landon i Jamie. Prowadzą zupełnie zwykłe życie. Landon jest popularnym i bogatym chłopakiem a Jamie córką pastora. Nic ich nie łączy, aż do momentu szkolnego przedstawienia. Zaczynają spędzać mnóstwo czasu razem, mimo niechęci ojca Jamie. Banalna historia, ale nie kończy się cukierkowo. O czym jest ta książka? Jamie jest bardzo religijną osobą, która rozsiewa wokół siebie aurę dobroci. Pomaga dzieciom z sierocińca, organizuje