ASIA
I EDI PYREK, „ŚWIATY RÓWNOLEGŁE, CZYLI W SZEŚĆ MIESIĘCY PRAWIE DOOKOŁA ŚWIATA”,
WARSZAWA 2012
„Jak
zwykle z fragmentów rzeczywistości, z obrazów, zapachów i odgłosów staraliśmy się
stworzyć sobie swoją własną mapę miasta.” (s. 200)
Książka
wydana pod patronatem National Geographic.
Kilka słów o Autorach
Asia
Pyrek jest podróżnikiem i fotografem, a jej mąż Edi oprócz podróżowania zajmuje
się również pisaniem. Sześciomiesięczną podróż odbył z nimi dwuletni syn
Mateusz.
O czym jest ta książka?
Ta
książka to zbiór reportaży i szkiców z podróży do Australii, USA, Brazylii,
Argentyny, Chile i Peru.
Nie
jest to książka typowo podróżnicza. Zawiera w sobie bardzo dużo refleksji ze
względu na przedstawione historie – Polaków emigrantów.
Autorzy
w zaskakujący, a czasami dziwny sposób przytaczają historie Polaków, którzy
wpłynęli na ważne i mało znaczące wydarzenia. Ta książka to zapis odkrywania
własnej tożsamości przez podróżowanie. A co w niej najlepsze – my sami w
zaciszu swojego fotela możemy również spróbować. Plastyczne opisy i czasem nie
do końca zrozumiałe metafory, powodują chęć wyruszenia w podróż. Jeśli nie
prawdziwą to chociaż taką w głąb siebie.
Cytaty:
„Jak
zwykle z fragmentów rzeczywistości, z obrazów, zapachów i odgłosów staraliśmy się
stworzyć sobie swoją własną mapę miasta.”
(s. 200)
Jeszcze
raz powtarzam cytat, który umieściłam na początku. Dlaczego? Ponieważ
niesłychanie do mnie przemawia. Podróżowanie kiedyś wiązało się dla mnie z „zaliczaniem”
jakiegoś miejsca, bo jest znane, podziwiane, bo trzeba tam być. Od kilku lat
mam jednak zupełnie inne podejście – jest to dla mnie okazja, by całą sobą
doświadczyć nowości, zmiany, atmosfery danego miejsca. Kiedyś kupowałam
dziwaczne pamiątki, które nie były ładne, ani użyteczne. Teraz – umiem odejść
od stoiska nic nie kupując, jeśli nie ma tam przedmiotu, który jest naprawdę
wyjątkowy.
Cała
ta książka przekazuje jedną uniwersalną, ale czasem pomijaną prawdę na temat
podróżowania – nie poznamy danego miejsca i kultury, jeśli w bezrefleksyjny
sposób będziemy zwiedzać. Każde miejsce może nam zaoferować coś, co nas
wzbogaci wewnętrznie (nawet jeśli pozornie nie jest ładne). Ważne jest, by
odpowiednio się nastroić, nastawić.
Podsumowanie
Jeśli
myślicie, że Autorzy wzięli synka na wyprawę, by zrobić z tego sensację na
kartach książki – rozczaruję Was. Nic takiego się nie stało. Synek i jego
dziecięce podejście do zwiedzanych miejsc jest tłem tej książki, czasami tylko
elementem tła, a czasami znika wcale. Powiedziałabym, że ta książka jest na
swój sposób poetycka i lekko nieuporządkowana. Jednak w tym pozornym chaosie
jest zawarta pewna prawda. Jeśli chcecie ją poznać – zapraszam do lektury.
![]() | |
Fot. Ł. K. |
Komentarze
Prześlij komentarz