Przejdź do głównej zawartości

O tym jak "Domek na plaży" mnie rozczarował...


JANE GREEN, „DOMEK NA PLAŻY”, Z JĘZYKA ANGIELSKIEGO PRZEŁOŻYŁA URSZULA GARDNER, KATOWICE 2010,

Po długiej przerwie wracam do Was z zapasem sił i energii.

„Domek na plaży” to druga książka tej Autorki, którą miałam okazję przeczytać. Niestety nie spełniła moich oczekiwań. Choć zebrała pochlebne recenzje, moim zdaniem niczym się nie wyróżnia.

Akcja toczy się w głównej mierze w Nantucket, gdzie Nan Powell 65- letnia wdowa postanawia ze swojego domu uczynić pensjonat. Zupełnie nie podoba mi się ta postać, ponieważ moim zdaniem jest zbyt wyidealizowana. Nan – w młodości prawdziwa piękność – nie traci swojego uroku mimo wieku. I choć uroda nieco przeminęła, to energia i ekscentryczny charakter jej nie opuściły. Do domku zjeżdżają się wczasowicze, którzy dziwnym trafem okazują się w jakiś sposób ze sobą powiązani. Daff została zdradzona przez męża i na wyspie próbuje dowiedzieć się kim naprawdę jest. Michael – syn Nan, rzuca pracę z powodu romansu z szefową, Daniel postanawia rozwieść się z żoną Bee, choć z pozoru ich życie jest całkiem udane. Jak dla mnie istna „Moda na sukces”. Wątek Daniela, który jest ojcem dwóch dziewczynek, ale okazuje się innej orientacji zupełnie mi nie pasuje do całości.

Książka mocno przeciętna i choć porusza problemy obecne we współczesny społeczeństwie, do mnie jakoś nie przemówiła. Uważam, że model patchworkowej rodziny promowany usilnie przez USA, gdzie jest wysoki odsetek rozwodów, nie jest pozytywnym zjawiskiem.

Co prawda zmieniają się czasy i obyczaje, jednak jako młodej mężatce nie podobają mi się historie zdradzonych żon.

Spodziewałam się lekkiej sielskiej powieści, a dostałam mocno odrealnioną historię kilkorga ludzi w średnim wieku, którzy odnajdują swoje szczęście po szalonych życiowych zmianach.

Jedynym elementem, który mi się spodobał był wątek remontu starej, podupadłej rezydencji. Motyw domu, jako miejsca, gdzie każdy czuje się dobrze, a panująca tam atmosfera ma dobroczynny wpływ na życie mieszkańców, w tym również wczasowiczów, jest wspaniały. Choć stare domy są trudne do utrzymania i wymagają wielu nakładów finansowych, to w ich murach zawsze kryją się ciekawe historie. I podoba mi się, że motyw domu jest obecny nie tylko w horrorach ;).

Mam również zastrzeżenia do konstrukcji dialogów, moim zdaniem są proste, zbyt oczywiste. Autorka nie pozostawia czytelnikowi miejsca na domysły.


Ogólnie nie porywa. Jeśli miałabym ocenić to 5/10 punktów. 



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Jesienna miłość"

„JESIENNA MIŁOŚĆ”, NICHOLAS SPARKS, WARSZAWA 2000, Książki Sparks’a mają jedną charakterystyczną cechę – są wzruszającymi wyciskaczami łez. Nie wiem jak to możliwe, aby mężczyzna tak pięknie pisał o miłości i uczuciach. Każda książka Sparks’a mimo prostoty, jest urzekająca. „Jesienna miłość” nie należy do wyjątków. Książka ta była światowym bestsellerem w 1999 roku i nadal nie straciła na swojej aktualności. Na jej podstawie powstał również film pod tytułem „Szkoła uczuć” .  Kim są bohaterowie? Główni bohaterowie to dwójka nastolatków – Landon i Jamie. Prowadzą zupełnie zwykłe życie. Landon jest popularnym i bogatym chłopakiem a Jamie córką pastora. Nic ich nie łączy, aż do momentu szkolnego przedstawienia. Zaczynają spędzać mnóstwo czasu razem, mimo niechęci ojca Jamie. Banalna historia, ale nie kończy się cukierkowo. O czym jest ta książka? Jamie jest bardzo religijną osobą, która rozsiewa wokół siebie aurę dobroci. Pomaga dzieciom z sierocińca, organi...

Jacek Antczak, „Reporterka. Rozmowy z Hanną Krall”, Warszawa 2015

Jacek Antczak, „Reporterka. Rozmowy z Hanną Krall”, Warszawa 2015 Ta książka to niesamowita historia wspaniałej, wielokrotnie nagradzanej pisarki i dziennikarki. Zebrane z różnych źródeł wywiady, rozmowy, cytaty, urywki – to wszystko tworzy spójny i bogaty obraz. Każdy reporter ma swój własny warsztat, system pokazywania prawdy. Hanna Krall zawsze starała skupić się na historii jednej osoby, dokładnie ją opisać i jej emocje, a przez to pokazać całość wydarzeń, kontekst. W książce jest odniesienie od innego mistrza reportażu – Ryszarda Kapuścińskiego, który ma całkowicie odmienny styl   skupia się na procesach, na ukazaniu problemu w dużej skali. Jednakże Hanna Krall poprzez swoje skupienie na konkretnych bohaterach również w doskonały sposób potrafi dotrzeć do Czytelnika, zachęcić go do refleksji, zastanowienia nad tym, w jaki sposób by postąpił w podobnej sytuacji… Cytaty: „- Mówi się, że po terrorystycznym ataku 11 września 2001 świat stał się inny niż dot...

Katarzyna Miller, Monika Pawluczuk, „Być kobietą i nie zwariować”

Katarzyna Miller, Monika Pawluczuk, „Być kobietą i nie zwariować”, Warszawa O czym jest ta książka? Jest to zapis rozmów z przeprowadzonych terapii z kobietami, książka składa się z 6 rozdziałów, które są odzwierciedleniem kolejnych dni terapii. Kompilacja tego, co się zdarzyło naprawdę i tego, co jest wymyślone, przekoloryzowane lub rozbudowane na potrzeby książki. Kobiety występujące w książce nie istnieją, natomiast głównym celem tego poradnika (nie do końca zgadzam się z takim zakwalifikowaniem), było opisanie stylu pracy terapeutki Pani Katarzyny Miller. Moje wrażenia: Książka jest ciekawa, aczkolwiek nie zgadzam się z wszystkimi przedstawionymi w niej tezami. Autorki skupiają się na problemie nadmiernego zaangażowania większości kobiet w sprawy innych, co dzieje się kosztem ich czasu i energii. Faktycznie trudno się nie zgodzić z faktem, że kobiety często biorą sobie zbyt wiele obowiązków na głowę, niejednokrotnie jednak są do tego zmuszone przez życie. Doda...