Przejdź do głównej zawartości

Jak się przygotować do wyjazdu do Grecji?


Blog świecił pustkami przez kilka dni, i choć uprzedziłam Was o tym pewnie byliście ciekawi, co się ze mną działo. Otóż razem z Mężem miałam ogromną przyjemność uczcić rocznicę ślubu na wyspie Korfu. Wycieczkę wykupiliśmy w biurze podróży (jeszcze nie jesteśmy na tyle odważni, by organizować długi, zagraniczny wyjazd na własną rękę).

To był nasz pierwszy wspólny wyjazd za granicę i chciałam być jak najlepiej przygotowana. Z dwóch powodów – aby nic nam nie zakłóciło wypoczynku i po to, by jak najwięcej zobaczyć.

W przygotowaniach pomogło mi czytanie artykułów na blogach i wpisów na forach. Jednakże o wyspie Korfu nie ma tyle informacji, ile bym sobie życzyła, są także rozrzucone. Dlatego, choć nie jest to wpis związany z czytelnictwem, postanowiłam, że warto zarażać swoją pasją i dzielić się doświadczeniem.

Co warto ze sobą zabrać?

-kapelusz/ czapkę (nawet we wrześniu na Korfu jest upalnie i zdecydowanie bezpieczniej jest mieć nakrycie głowy, by nie doznać udaru),

-krem z filtrem (dla nas wystarczył filtr 20, ale jeśli ktoś jedzie z dziećmi to zdecydowanie wyższy dobrze spełni swoją rolę),

-aparat wraz z ładowarką i pojemną kartą pamięci (najlepszą pamiątką z podróży jaką przywieźliśmy są, oprócz jedzenia, zdjęcia. Nie mogę się już doczekać momentu kiedy je wywołam,

-spray na komary (warto użyć wieczorem, przed pójściem na kolacje, choć we wrześniu komarów było zdecydowanie mniej),

-jeśli mamy miejsce w walizce to własne ręczniki na plażę (na miejscu można kupić pamiątkowe ręczniki z Korfu – ale są słabej jakości, a za hotelowe ręczniki plażowe trzeba dodatkowo płacić),

-paszport (jeśli chcemy skorzystać z fakultatywnej wycieczki do Albanii, choć na jednodniową wycieczkę wystarczy dowód osobisty. Albania nie jest członkiem UE, obowiązuje tam waluta – leki),

-buty do chodzenia w wodzie (my akurat zrezygnowaliśmy z tego elementu, ale niektóre hotele miały bardzo kamieniste plaże i tam zdecydowanie wygodniej byłoby korzystać z takiego obuwia),

-leki (od klimatyzacji w autokarze i hotelu łatwo nabawić się bólu gardła. Warto mieć spray na gardło, plastry, wodę utlenioną, tabletki przeciwbólowe i aspirynę. Należy pamiętać, by włożyć to do dużego bagażu, ponieważ w bagaży podręcznym na lotnisku nie można mieć leków, jedynie w wyjątkowych przypadkach),

-mały zeszyt lub kilka luźnych kartek do zapisywania wspomnień,

-dobry humor i wspaniałe nastawienie (aż nie chce się wierzyć, ale z wielu stron dobiegały nas narzekania: „ Za mała szafa w pokoju, jak ja ciuchy poukładam?”, na kolacji : „Znowu to samo”. Za dużo słońca, za dużo wiatru, obsługa za wolna, za mały wybór drinków itp. itd. Przykro było tego słuchać. Nie psujcie wakacji sobie i swojemu towarzyszowi. Uważam, że wszystko zależy od nastawienia.

Czego lepiej nie zabierać?

-laptopów (właśnie z tego powodu wynikała cisza na blogu, ale postanowiliśmy, że nie zabieramy urządzeń elektronicznych typu laptop itp. Z dwóch powodów: po pierwsze pojechaliśmy tam, by odpocząć i pobyć razem, a nie zajmować się siedzeniem z nosem w ekranie, a po drugie zaoszczędziliśmy miejsce, które później zapełniliśmy lokalnymi produktami),

- perfum (skóra wystawiona na działanie promieni słonecznych nie powinna być potraktowana perfumami, ponieważ może się przebarwić),

-więcej niż jednej książki ( jadąc w parze lub ze znajomymi i tak nie będziecie mieli czasu na czytanie. Nawet ja wzięłam tylko 1 książkę na ten wyjazd i uczciwie Wam powiem, że przeczytałabym więcej, ale kosztem innych atrakcji, których nie mam w domu).

Mam nadzieję, że moje rady okażą się dla Was przydatne. Dajcie znać w komentarzach, co sądzicie o postach tego typu. Podobają Wam się? Coś jeszcze chcielibyście wiedzieć?


Jutro zapraszam na kolejny wpis – fotorelację J


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Michał Piekara, Urszula Piekara, „Przytul mnie choć na chwilę… Jak być twórczą żoną?”

Źródło grafiki Piekara, Urszula Piekara, „Przytul mnie choć na chwilę… Jak być twórczą żoną?”, Kraków Książka jest cieniutka i można dosyć szybko ją przeczytać, ale niektóre fragmenty wymagają głębszej refleksji i zastanowienia. Napisało ją chrześcijańskie małżeństwo, które prowadzi w Krakowie Klinikę Małżeńską. Można się nie zgadzać z niektórymi fragmentami, poglądami Autorów, ale może właśnie czasem warto przeczytać coś, z czym się nie utożsamiamy w 100% a może nawet nie w połowie… Czytanie ma służyć między innymi konfrontowaniu swoich poglądów z poglądami Autora, ale nie tylko… Warto podejść do tego z otwartym umysłem i sercem. W poniższej książce znalazłam kilka inspirujących fragmentów. Część z nich zachowam dla siebie do osobistego przemyślenia, ale dwoma chciałabym się podzielić z szerszym gronem, ponieważ uważam, że są wartościowe. Pierwszy fragment mówi o stworzeniu kobiety: „Kiedy Stwórca skończył stwarzanie mężczyzny, zdał sobie sprawę, że zużył

Wyspa Korfu - Acharavi - fotorelacja

Nasz hotel znajdował się w miejscowości Acharavi na północy wyspy Korfu. Acharavi to niewielka turystyczna miejscowość położona nad Morzem Jońskim. Piękna piaszczysta plaża z odrobiną kamieni, później przechodzi w plaże żwirowo – kamienistą (jeśli podążamy na zachód w kierunku Rody). W miejscowości znajduje się mnóstwo hoteli, kilka wypożyczalni samochodów i skuterów, kościół, sklepy i sklepiki oraz dwie lub trzy szkoły nurkowania. Oto fotorelacja: Kaktus z jadalnymi owocami - próbowaliśmy i były bardzo smaczne :) Lokalna knajpka Teren hotelu Widok na na budynek główny hotelu Park wodny Hydropolis (z przerażającą pionową zjeżdżalnią) Rondo w Acharavi Sklepik z lokalnymi wyrobami (m. in. przetwory z kumkwatu) Tęcza :) Jak wyczytałam w Internecie Korfu ma wyższe średnie opady niż reszta Grecji. My mieliśmy okazją podziwiać jedną potężną ulewę.  W tle góry Albanii Sz

"Jesienna miłość"

„JESIENNA MIŁOŚĆ”, NICHOLAS SPARKS, WARSZAWA 2000, Książki Sparks’a mają jedną charakterystyczną cechę – są wzruszającymi wyciskaczami łez. Nie wiem jak to możliwe, aby mężczyzna tak pięknie pisał o miłości i uczuciach. Każda książka Sparks’a mimo prostoty, jest urzekająca. „Jesienna miłość” nie należy do wyjątków. Książka ta była światowym bestsellerem w 1999 roku i nadal nie straciła na swojej aktualności. Na jej podstawie powstał również film pod tytułem „Szkoła uczuć” .  Kim są bohaterowie? Główni bohaterowie to dwójka nastolatków – Landon i Jamie. Prowadzą zupełnie zwykłe życie. Landon jest popularnym i bogatym chłopakiem a Jamie córką pastora. Nic ich nie łączy, aż do momentu szkolnego przedstawienia. Zaczynają spędzać mnóstwo czasu razem, mimo niechęci ojca Jamie. Banalna historia, ale nie kończy się cukierkowo. O czym jest ta książka? Jamie jest bardzo religijną osobą, która rozsiewa wokół siebie aurę dobroci. Pomaga dzieciom z sierocińca, organizuje