„ELŻBIETA
II. OSTATNIA KRÓLOWA”, MARC ROCHE, PRZEŁOŻYŁ GRZEGORZ PRZEWŁOCKI, WARSZAWA
2010,
Biografia
ta jest niepełna, a nawet fragmentaryczna, mimo to możemy uchwycić niebanalną
naturę królowej. Jak sam Autor zauważył nigdy nie powstała biografia, która
byłaby autoryzowana przez Elżbietę II. Tym samym logiczne jest, że znalazła się
tu tylko część interesujących wątków, gdyż nawet personel pałacu Buckingham nie
jest zbyt wylewny. Mimo to Autor utkał z przeprowadzonych rozmów i
zgromadzonych dokumentów interesujący portret jednej z najpotężniejszych
współczesnych kobiet.
Córka
Jerzego nie była w pełni przygotowana do objęcia władzy, kiedy jej ojciec
niespodziewanie zmarł. Jednakże dzięki swojej stalowej woli i innym cechom
charakteru przyjęła funkcję królowej niemalże zupełnie naturalnie.
Oczywiście
wymagało to od niej poświęcenia, ale obiecując swoim poddanym w przemówieniu,
że podoła temu trudnemu zadaniu – nie skłamała. Przez wiele lat niestrudzenie
tkwi na tronie nie poddając się żadnym zawieruchom.
Z
książki dowiadujemy się, że królowa niezmiennie od wielu lat żyje w zgodzie z
rutyną. Ustalone pory posiłków oraz pracy. „Urlopy” spędzane ciągle w tych
samych posiadłościach, żelazne przestrzeganie protokołu. Smutne jest to, że
własna rodzina, chcąc z nią porozmawiać
musi napisać pismo.
Monarchia
brytyjska kojarzy się przeciętnemu obywatelowi z rozmachem i przepychem, ale
tak naprawdę wielu zapomina, że są to wielogodzinne rutynowe obowiązki i spotkania,
na których nie tylko trzeba być, ale wspaniale się prezentować i podejmować
trudne decyzje.
Przeciętny
dzień Elżbiety wygląda nieco inaczej niż 20 lat temu, ale na swój wiek i tak ma
wiele obowiązków. Czytając tą książkę nabrałam dla niej jeszcze większego
podziwu, że z taką godnością pełni swoje obowiązki. Po śmierci Diany nad
Elżbietą zebrały się czarne chmury, gdyż początkowo nie chciała zgodzić się na
królewską żałobę i jakby ignorowała to, co działo się po wypadku. Jednakże
wkrótce odzyskała zaufanie obywateli.
Rządząc
wzorowała się nieco na poprzednikach, głównie na królowej Wiktorii, ale
jednocześnie nieco unowocześniła skostniałą monarchię. Ale niech to Was nie
zmyli, Elżbieta II jest bardzo konserwatywna.
Lepiej
niż z wychowaniem dzieci poradziła sobie z byciem babką. William i Harry to jej
dwa oczka w głowie, choć ten drugi już kilka razy przyprawił królową o kilka
siwych włosów na głowie.
Monarchia
wydaje się czymś zupełnie nie pasującym do współczesnych czasów. Jednakże trwa
w kilku europejskich krajach i choć musi nieco oszczędzać, to ma się zupełnie
dobrze. Monarchia w Wielkiej Brytanii jest szczególna, a jej Królowa cieszy się
największym autorytetem. Pytanie co będzie po śmierci Elżbiety? Czy następca
godnie ją zastąpi i będzie czuwał nad losem kraju?
Komentarze
Prześlij komentarz