„OSTROŻNIE Z MARZENIAMI”, ALEXANDRA POTTER, PRZEŁOŻYŁA MONIKA
BUKOWSKA, KRAKÓW 2008
Święta minęły niepostrzeżenie i znów musiałam wsiąść do pociągu. Kilka godzin podróży jak zwykle przeznaczyłam na lekturę. Tym razem nie
zaprezentuję Wam nic ambitnego. Klimat książki świąteczny nie jest, ale uczucia
jakie wzbudza jak najbardziej wpasowują się grudniowe nastroje. To naprawdę relaksująca pozycja i miła
odskocznia od negatywnych informacji ze świata.
Książkę rozpoczyna cytat:
„Na świecie istnieją dwa rodzaje tragedii. Pierwszy – kiedy nie
dostajesz tego, czego pragniesz, a drugi – kiedy to dostajesz”. Oscar Wilde
Główna bohaterka – rudowłosa Heather mieszka w Londynie i zajmuje
się fotografowaniem ślubów. Nie jest to jednak praca jej marzeń. Reszta jej
życia również nie jest w idealnym porządku, co więcej – jest w wielkim chaosie.
A gdyby tak marzenia mogły się spełniać? Nieplanowane spotkanie powoduje odmianę
w życiu Heather.
Rozwiązuje swoje problemy finansowe, kiedy zgłasza się do
niej lokator – Gabe. Zwariowany i pewny siebie Gabe jest Amerykaninem i wnosi
powiew świeżości i radości do życia Heather. Spędzają razem czas i dopingują
się w nawzajem w realizacji swoich marzeń. W tle jest również wątek rodzinny – wyjątkowe relacje
głównej bohaterki z ojcem mogą być dla nas motywacją.
Dla kogo jest ta
książka?
Stanowczo dla dziewczyn, obawiam się że chłopak po pierwszej
stronie mógłby się skrzywić i zupełnie nie trafiłyby do niego opisy o polowaniu na wymarzone buty czy wybieraniu stroju na randkę. Za to każda dziewczyna z
duszą romantyczki nie będzie mogła się oderwać od tej historii.
Co jeszcze jest
ciekawe?
Książka opisuje Londyn. Główna bohaterka mieszka właśnie tam
i siłą rzeczy możemy odrobinę poznać klimat tego miasta. Ponadto inne
angielskie miejscowości z sielskim krajobrazem również są wymienione i opisane. Aż chce się ujrzeć je na żywo.
Zwróciłam również uwagę na kontrast w mentalności Amerykanów
i Anglików. Nie jest to dla nikogo tajemnicą, ale może czasem warto brać
przykład z amerykańskiej beztroski i zadowolenia. Ciągłe narzekanie jeszcze
nikogo nie doprowadziło do sukcesu, a działanie – myślę, że o wiele bardziej.
Mimo że to tylko powieść, płynie z niej jasny przekaz – nie zawsze
to, czego pragniemy jest dla nas dobre. A poza tym nasze marzenie jeśli się
spełnia powoduje reakcję łańcuchową. Warto więc dobrze się zastanowić czy
naprawdę czegoś chcemy.
Jeszcze słowo o marzeniach.
Jako dziecko prowadziłam pamiętnik i co kilka miesięcy
wypisywałam listę marzeń. Niektóre były duże
(zagraniczna podróż), a inne maleńkie. I mogę Wam jedno powiedzieć. Większość
z nich się spełniała. Odkryłam to z czasem, nie od razu. I nie wszystkie
spełniły się w ciągu jednego roku. Ale biorąc pod uwagę okres kilku lat –
efekty są niesamowite. Teraz jestem już dorosła i mam o wiele większy wpływ na
swoje życie. I moja lista odpowiednio się wydłużyła. A kiedy mam zły dzień
patrzę na nią i myślę ile jeszcze wspaniałych rzeczy przede mną.
A Wy macie taką listę marzeń?
![]() |
Srebrna rybka, która spełnia marzenia:) |
Komentarze
Prześlij komentarz