Przejdź do głównej zawartości

Sposób na nudny wieczór


„DOLINA UMARŁYCH”, TESS GERRITSEN, POZNAŃ 2013

Główna bohaterka Maura Isles ma skomplikowane życie miłosne. Ale jej losy komplikują się jeszcze bardziej, gdy na konferencji naukowej spotyka dawnego znajomego. Maura – osoba zawsze poukładana i powściągliwa decyduje się na spontaniczną wycieczkę. Jednak wszystko się gmatwa podczas śnieżycy w górach. Akcja toczy się dalej w opuszczonej osadzie w stanie Wyoming w USA, która ma w sobie coś przerażającego. Atmosfera tego miejsca przesiąknięta jest niepokojem.

To, co wydaje się schronieniem, w rzeczywistości jest pułapką, która może kosztować życie. Czy przyjaciele wyciągną główną bohaterkę z kłopotów?  A może sami w nie wpadną? Autorka świetnie charakteryzuje zachowania ludzi w ekstremalnych warunkach. Pokazuje instynktowne, czasem wstydliwe reakcje.

Książka wciągająca – jak każdy dobry thriller. Dobrze opisuje mechanizm sekt. Królestwo Boże jest prowadzone przez charyzmatycznego Jeremiah’a Goode’a, który dostaje od swojej społeczności wszystko, czego chce. Łącznie z młodymi dziewczętami. Rodzice zamiast protestować , czują się wyróżnieni: „ Wszystko na chwałę Pana”. Nie brakuje emocjonujących opisów, a cała akcja – plastycznie nakreślona – wyświetla się w głowie jak film. Przebija się tu cała gama uczuć – zazdrość, gniew, strach, lęk i nadzieja. To właśnie nadzieja i upór odegrają kluczową rolę w powieści.

Liczba stron 400, gatunek: thriller medyczny.

Cytaty:

„Kiedy zapalono światło, na sali wciąż panowała cisza. Podczas gdy inni wychodzili, Maura została na miejscu i patrzyła na notatki, które zrobiła o bombach wypełnionych gwoździami ukrytych w paczkach, w samochodach i pod ziemią. Gdy chodzi o zadawanie cierpienia, ludzka pomysłowość nie zna granic. Jesteśmy tacy skuteczni w zabijaniu się nawzajem, pomyślała, a tak żałośnie nie radzimy sobie z miłością.” (Dolina umarłych, Tess Gerritsen, Poznań 2013, s. 20).


„Milczeli, podczas gdy wiatr szarpał ich za ubrania i gwizdał między dolinami, wzbijając w górę tumany śniegu. Maura zapatrzyła się na wysokie zaspy znaczące krajobraz niczym gigantyczne białe fale i zastanawiała się: Jakie inne niespodzianki kryją się pod śniegiem?”
(s. 89).


„Zatrzymała się, żeby złapać oddech. Patrzyła na ubity śnieg z plamami w różnych odcieniach różowego i czerwonego koloru niczym w koktajlu z pokruszonym lodem, który popija się w upalny dzień. Przypomniała sobie krzyki i panikę. Serce biło jej mocno zarówno ze zmęczenia po wspinaczce w górę zbocza, jak i z powodu tego strasznego wspomnienia.”
(s. 195 – 196).

Co może się podobać w tej książce?

Wartka, zaskakująca akcja. Dynamiczne dialogi. Soczyste opisy. Jednym słowem wszystko. Recenzowanie tego typu pozycji jest trudne. Jak nie napisać banału, a zaciekawić czytelnika bez zdradzania zbyt wielu szczegółów? Mam nadzieję, że podobnie jak ja - książkę „pochłoniecie jednym tchem”.



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wyspa Korfu - Acharavi - fotorelacja

Nasz hotel znajdował się w miejscowości Acharavi na północy wyspy Korfu. Acharavi to niewielka turystyczna miejscowość położona nad Morzem Jońskim. Piękna piaszczysta plaża z odrobiną kamieni, później przechodzi w plaże żwirowo – kamienistą (jeśli podążamy na zachód w kierunku Rody). W miejscowości znajduje się mnóstwo hoteli, kilka wypożyczalni samochodów i skuterów, kościół, sklepy i sklepiki oraz dwie lub trzy szkoły nurkowania. Oto fotorelacja: Kaktus z jadalnymi owocami - próbowaliśmy i były bardzo smaczne :) Lokalna knajpka Teren hotelu Widok na na budynek główny hotelu Park wodny Hydropolis (z przerażającą pionową zjeżdżalnią) Rondo w Acharavi Sklepik z lokalnymi wyrobami (m. in. przetwory z kumkwatu) Tęcza :) Jak wyczytałam w Internecie Korfu ma wyższe średnie opady niż reszta Grecji. My mieliśmy okazją podziwiać jedną potężną ulewę.  W tle góry Albanii Sz

Michał Piekara, Urszula Piekara, „Przytul mnie choć na chwilę… Jak być twórczą żoną?”

Źródło grafiki Piekara, Urszula Piekara, „Przytul mnie choć na chwilę… Jak być twórczą żoną?”, Kraków Książka jest cieniutka i można dosyć szybko ją przeczytać, ale niektóre fragmenty wymagają głębszej refleksji i zastanowienia. Napisało ją chrześcijańskie małżeństwo, które prowadzi w Krakowie Klinikę Małżeńską. Można się nie zgadzać z niektórymi fragmentami, poglądami Autorów, ale może właśnie czasem warto przeczytać coś, z czym się nie utożsamiamy w 100% a może nawet nie w połowie… Czytanie ma służyć między innymi konfrontowaniu swoich poglądów z poglądami Autora, ale nie tylko… Warto podejść do tego z otwartym umysłem i sercem. W poniższej książce znalazłam kilka inspirujących fragmentów. Część z nich zachowam dla siebie do osobistego przemyślenia, ale dwoma chciałabym się podzielić z szerszym gronem, ponieważ uważam, że są wartościowe. Pierwszy fragment mówi o stworzeniu kobiety: „Kiedy Stwórca skończył stwarzanie mężczyzny, zdał sobie sprawę, że zużył

"Jesienna miłość"

„JESIENNA MIŁOŚĆ”, NICHOLAS SPARKS, WARSZAWA 2000, Książki Sparks’a mają jedną charakterystyczną cechę – są wzruszającymi wyciskaczami łez. Nie wiem jak to możliwe, aby mężczyzna tak pięknie pisał o miłości i uczuciach. Każda książka Sparks’a mimo prostoty, jest urzekająca. „Jesienna miłość” nie należy do wyjątków. Książka ta była światowym bestsellerem w 1999 roku i nadal nie straciła na swojej aktualności. Na jej podstawie powstał również film pod tytułem „Szkoła uczuć” .  Kim są bohaterowie? Główni bohaterowie to dwójka nastolatków – Landon i Jamie. Prowadzą zupełnie zwykłe życie. Landon jest popularnym i bogatym chłopakiem a Jamie córką pastora. Nic ich nie łączy, aż do momentu szkolnego przedstawienia. Zaczynają spędzać mnóstwo czasu razem, mimo niechęci ojca Jamie. Banalna historia, ale nie kończy się cukierkowo. O czym jest ta książka? Jamie jest bardzo religijną osobą, która rozsiewa wokół siebie aurę dobroci. Pomaga dzieciom z sierocińca, organizuje