W sieci krąży książkowy łańcuszek. Również się skusiłam i zrobiłam listę, która zawiera wiele pozycji z początków mojego czytelnictwa.
1. Seria „Harry Potter (…)”, Joanne K. Rowling
Możecie się śmiać, ale Rowling pięknie pokazuje różne
odcienie przyjaźni, a także odwieczne ścieranie się dobra ze złem. Hermiona,
Ron i Harry, choć mają swoje słabości, mogą posłużyć za pewien wzór. Z czasem
przez zazdrość trwałość ich relacji zawisa na włosku, ale radzą sobie z przejściowymi
kłopotami. Choć każdy tom liczy wiele stron, na których są opisane niekończące
się przygody, to właśnie motyw przyjaźni utkwił mi w pamięci.
2.
„Ania na uniwersytecie”, Lucy Maud Montgomery
Po przeczytaniu tej książki rozmyślałam jak to będzie jak wyjadę
do szkoły z internatem albo na studia. Ciepły język (znają go wszyscy
czytelnicy „Ani z Zielonego Wzgórza”) tej powieści mnie urzekł. I oczywiście
nie można zapomnieć o Gilbercie! Właśnie poczułam potrzebę ponownego
przeczytania tej książki!
3.
„Pamiętnik”, Nicholas Sparks
Niezwykła historia o miłości, niech to posłuży za cały
komentarz.
4.
„Kolacja z terrorystą. Spotkania z najbardziej poszukiwanymi bojownikami
na świecie”, Phil Rees
Książka niezwykła, napisana w ciekawy i zrozumiały sposób.
Porusza tematykę ciekawiącą coraz szersze grono odbiorców. Niebawem na blogu
znajdzie się pełna recenzja.
5.
„Hera moja miłość”, Anna Onichimowska
Pozycja naprawdę przemawia do wyobraźni. Polecam, żeby
wszyscy rodzice podsunęli nastolatkom.
6.
„Mikołajek”, Sempé i Goscinny
Mikołajek uroczy rozrabiaka, wywołał niejeden uśmiech na
mojej twarzy. Niektóre fragmenty czytałam na głos rodzeństwu i rodzicom, mimo
różnicy wieku, wszyscy kładli się ze śmiechu. Doskonała lektura nie tylko dla
dzieci do samodzielnego czytania, stanowi także świetny podkład dla rodzica,
żeby wytłumaczyć pewne zasady rządzące
światem, a przy okazji – rozciągnąć mięśnie twarzy!
7.
„Ostatnia piosenka”, Nicholas Sparks
Jak wszystkie książki tego autora – bardzo emocjonalna.
Dosłownie wyciskacz łez. Opowiada o pojednaniu, wybaczeniu, miłości
rodzicielskiej oraz o młodzieńczym zakochaniu, które przechodzi próbę. Czy
udaną – sprawdźcie sami…
8.
„Dwa lata wakacji”, Juliusz Verne
Pamiętam, że miałam swój własny egzemplarz w żółtej okładce.
Książka w sam raz dla małych podróżników. I dla chłopców. A ja przekornie
przeczytałam.
9.
„Szatan z siódmej klasy”, Kornel Makuszyński
Główny bohater Adam Cisowski dostarczył mi również wiele
radości. Książka z wczesnej młodości, ale nadal warta uwagi.
10. „Mała księżniczka”, Frances Hodgson Burnett
Na zamknięcie tej krótkiej listy opowieść, którą powinna
przeczytać każda mała damaJ.
Komentarze
Prześlij komentarz