Magdalena Witkiewicz, „Nie ma jak u mamy”, Poznań 2018 „Pstryk. Pstryk. Pstryk. Kolejne zdjęcie do kolekcji. Gdyby miała kiedyś wystawę, jakby ją nazwała? „A po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój?” Kamila zawsze z optymizmem patrzyła na świat, była zdania, że wszystko dzieje się po coś. Jeżeli los kładzie na naszej drodze jakieś kłody, to w zasadzie po to, żebyśmy umieli sobie z nimi poradzić. Tak było przecież z nią. Zastanawiała się jakie kłody los położył na drodze życia tej dziewczyny i czy ona jest w stanie sama sobie z nimi poradzić.” (Fragment książki, s. 56) „Milena głośno westchnęła i wypchnęła dzieci do przedpokoju, by włożyły buty i wreszcie wyszły gdzieś, gdzie jest więcej przestrzeni życiowej. Wszak nie od dziś wiadomo, że dzieci mają strukturę dymu. Niezależnie, ile ich jest, są w stanie wypełnić sobą całe pomieszczenie.” (Fragment książki, s. 204) „Gdy kochasz i podążasz właściwą drogą, to wiatr wieje we właściwą stronę i zawsze jest z...