Przejdź do głównej zawartości

James Wallman, „Rzeczozmęczenie. Jak żyć pełniej posiadając mniej”



Źródło grafiki

James Wallman, „Rzeczo-zmęczenie. Jak żyć pełniej posiadając mniej”, przekład Katarzyna Dudzik, Kraków 2017


„Żyjemy w erze obfitości, ale podejmujemy decyzje, posługując się narzędziami psychiki, które powstały w czasach głodu.”


Szczerze mówiąc zmęczyła mnie ta książka. Być może dlatego, że spodziewałam się nieco innej formy i tematyki. Nie można Autorowi odmówić ciekawego wywodu, ale momentami aż za bardzo odbiega od głównej tematyki książki.

Ponadto w książce jest bardzo duża ilość przypisów, które zwyczajnie ominęłam, ponieważ czytałam ją dla przyjemności, a nie w celach naukowych. Moim zdaniem ta książka niewiele ma wspólnego z minimalizmem i przedmiotami w naszym otoczeniu. Na pewno nie znajdziecie tu sposobów na ich eliminację.

Bardzo interesująca w tej książce jest kwestia tego, skąd się wzięło upodobanie materializmu, kto jest za to odpowiedzialny i jakie techniki wykorzystuje się by sterować masami. 

Od momentu przeczytania tej książki zupełnie inaczej patrzę na blogi life stylowe, które w pozornie w nienarzucający się sposób próbują nam coś wcisnąć. Wiele razy trafiłam na rzekomo wspaniałego bloga z mądrymi treściami i pięknymi zdjęciami, ale niestety każdy wpis, który mnie zainteresował okazał się być nie tylko płytki i powierzchowny, ale zawierał również reklamę produktu, który niekoniecznie był z jakoś mocno powiązany. Oczywiście staram się rozumieć te osoby – wszakże to ich praca i w ten sposób zarabiają na utrzymanie rodziny. Niestety mi ten schemat nie podchodzi i nie będę odbiorcą takich treści.

Podsumowanie:

Książka może być interesująca, ale po pierwsze musicie się przygotować na dużą ilość dygresji oraz przedstawianie głównie rzeczywistości amerykańskiej, która dla przeciętnego Polaka może być co najmniej denerwująca.


Komentarze

  1. Rozbawił mnie najbardziej początek recenzji, bo zmęczyła Cię książka o rzeczo-zmęczeniu :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmm, cóż mogę odpowiedzieć - jaka książka, taka recenzja :)))

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Ewa Grzelakowska – Kostoglu, "Red Lipstick Monster. Tajniki makijażu”,

EWA GRZELAKOWSKA – KOSTOGLU, "RED LIPSTICK MONSTER. TAJNIKI MAKIJAŻU”, KRAKÓW 2015 Ta książka chodziła mi po głowie już od dłuższego czasu, ale ostatecznie nie zdecydowałam się na zakup. Już nawet nie pamiętam dlaczego. Ostatnio jednak znalazłam ją przypadkowo w bibliotece i pomyślałam – czemu nie? Tym bardziej, że tematycznie wpisuje się w projekt, który wybrałam sobie na ten rok J Książka jest podzielona na jasno ułożone rozdziały.  Autorka zaczyna nas wprowadzać w tajniki makijażu od pędzli oraz innych akcesoriów. Zdjęcia i dokładne opisy pomagają wybrać takie pędzle samodzielnie. Autorka nie zachęca do kupowania gotowych zestawów, ponieważ uważa, że przeciętnej kobiecie do makijażu wystarczy 5 konkretnych pędzli, które dokładnie opisuje. Na co zwrócić uwagę, jaki powinny mieć kształt, z czego powinny być wykonane, jak o nie dbać – na wszystkie te pytania znajdziecie odpowiedzi. Dla osób, które nie są biegłe w tej tematyce wszystko jest jasno i wyraźnie wytłum...

Jacek Antczak, „Reporterka. Rozmowy z Hanną Krall”, Warszawa 2015

Jacek Antczak, „Reporterka. Rozmowy z Hanną Krall”, Warszawa 2015 Ta książka to niesamowita historia wspaniałej, wielokrotnie nagradzanej pisarki i dziennikarki. Zebrane z różnych źródeł wywiady, rozmowy, cytaty, urywki – to wszystko tworzy spójny i bogaty obraz. Każdy reporter ma swój własny warsztat, system pokazywania prawdy. Hanna Krall zawsze starała skupić się na historii jednej osoby, dokładnie ją opisać i jej emocje, a przez to pokazać całość wydarzeń, kontekst. W książce jest odniesienie od innego mistrza reportażu – Ryszarda Kapuścińskiego, który ma całkowicie odmienny styl   skupia się na procesach, na ukazaniu problemu w dużej skali. Jednakże Hanna Krall poprzez swoje skupienie na konkretnych bohaterach również w doskonały sposób potrafi dotrzeć do Czytelnika, zachęcić go do refleksji, zastanowienia nad tym, w jaki sposób by postąpił w podobnej sytuacji… Cytaty: „- Mówi się, że po terrorystycznym ataku 11 września 2001 świat stał się inny niż dot...

Signe Johansen, „Hygge. Na szczęście”,

Źródło grafiki SIGNE JOHANSEN, „HYGGE. NA SZCZĘŚCIE”, WARSZAWA 2017 Kochani J Jak mija Wam czerwiec? Ja na początku miesiąca troszkę naładowałam baterie – mogliście obserwować na Instagramie, co się u mnie działo. Kontakt z przyrodą jest dla mnie niezastąpiony, a słoneczne promyki dodały mi mnóstwo energii. Mam nadzieję, że i Wam pogoda dopisała i znaleźliście chwilkę na relaks J Zapraszam Was do przeczytania recenzji książki „Hygge. Na szczęście” Signe Johansen. Kim jest Autorka? Signe Johansen zawodowo zajmuje się gotowaniem, jest autorką książek kulinarnych. Autorka prowadzi również urocze konto na Instagramie . Dzieli się swoim codziennym życiem, zdjęciami przyrody oraz potrawami, które tworzy. O czym jest ta książka? To pierwsza książka o sławnym hygge, pojęciu wylansowanym przez Skandynawów. Można powiedzieć, że stało się to pewnego rodzaju modą. Hygge oznacza przytulność, radość życia, poczucie spełnienia wynikające z małych drobiazgów. Za...