Przejdź do głównej zawartości

Hector Garcia, Francesc Miralles, „Ikigai Japoński sekret długiego i szczęśliwego życia”

Źródło grafiki


HECTOR GARCIA, FRANCESC MIRALLES, „IKIGAI JAPOŃSKI SEKRET DŁUGIEGO I SZCZĘŚLIWEGO ŻYCIA”, WARSZAWA 2017

Jakie działania podejmować, by długo żyć? W największym skrócie unikać przewlekłego silnego stresu, nie przejmować się niepowodzeniami, dbać o różnorodność i spędzanie czasu aktywnie.

Mała cieniutka książeczka, która jest powtórzeniem rad zawartych artykułach na temat zdrowego stylu życia. Autorzy rzekomo przeprowadzili sto wywiadów z mieszkańcami Ogimi, położonej na wyspie Okinawie, miejsca, gdzie znajduje się jedna z niebieskich stref (czyli miejsc na ziemi, gdzie ludzie żyją najdłużej). Przemyślenia z tych wywiadów zawarli dosłownie na kilku stronach. Nie przemawia to do mnie zupełnie. Czytałam już książkę o podobnej tematyce, która była oparta na badaniach naukowych. Nie czytało się jej tak szybko, ale też zawierała dużo więcej interesujących wniosków.

Idea ciekawa, ale wykonanie słabe. Jest w tej książce poruszonych tyle kwestii, że niestety wszystkie się rozmywają, bo każda jest zaledwie zaakcentowana.

Dla mnie jest to pseudo książka napisana jedynie w celu komercyjnym. Zawiera mnóstwo ogólnych porad, które w dodatku w większości dotyczą ludzi na emeryturze, a nie przeciętnego Polaka w wieku produkcyjnym.

Oczywiście, gdybym się uparła, znalazłabym kilka lekcji dla siebie. Jedna z nich to podtrzymywanie bliskich relacji z ludźmi i wzajemna pomoc. Stosuję tę zasadę nie dlatego, że przeczytałam książkę „Ikigai”, tylko dlatego, że wyniosłam to z domu. Nie jest więc to mądrość zastrzeżona jedynie dla Japończyków z Okinawy. Podobnie kwestia ruszania się na świeżym powietrzu, nieprzejadania się czy prowadzenia ogródka.

Najbardziej spodobało mi się zachęcanie do powolnego życia i unikanie robienia kilku rzeczy naraz. Jest to najbardziej sensowna porada z całej książki.


Ta książka nie wnosi zbyt wiele, chyba że ktoś jest całkowicie „zielony” w tematyce zdrowego życia. Dla innych niestety może się okazać stratą czasu. 


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wyspa Korfu - Acharavi - fotorelacja

Nasz hotel znajdował się w miejscowości Acharavi na północy wyspy Korfu. Acharavi to niewielka turystyczna miejscowość położona nad Morzem Jońskim. Piękna piaszczysta plaża z odrobiną kamieni, później przechodzi w plaże żwirowo – kamienistą (jeśli podążamy na zachód w kierunku Rody). W miejscowości znajduje się mnóstwo hoteli, kilka wypożyczalni samochodów i skuterów, kościół, sklepy i sklepiki oraz dwie lub trzy szkoły nurkowania. Oto fotorelacja: Kaktus z jadalnymi owocami - próbowaliśmy i były bardzo smaczne :) Lokalna knajpka Teren hotelu Widok na na budynek główny hotelu Park wodny Hydropolis (z przerażającą pionową zjeżdżalnią) Rondo w Acharavi Sklepik z lokalnymi wyrobami (m. in. przetwory z kumkwatu) Tęcza :) Jak wyczytałam w Internecie Korfu ma wyższe średnie opady niż reszta Grecji. My mieliśmy okazją podziwiać jedną potężną ulewę.  W tle góry Albanii Sz

Michał Piekara, Urszula Piekara, „Przytul mnie choć na chwilę… Jak być twórczą żoną?”

Źródło grafiki Piekara, Urszula Piekara, „Przytul mnie choć na chwilę… Jak być twórczą żoną?”, Kraków Książka jest cieniutka i można dosyć szybko ją przeczytać, ale niektóre fragmenty wymagają głębszej refleksji i zastanowienia. Napisało ją chrześcijańskie małżeństwo, które prowadzi w Krakowie Klinikę Małżeńską. Można się nie zgadzać z niektórymi fragmentami, poglądami Autorów, ale może właśnie czasem warto przeczytać coś, z czym się nie utożsamiamy w 100% a może nawet nie w połowie… Czytanie ma służyć między innymi konfrontowaniu swoich poglądów z poglądami Autora, ale nie tylko… Warto podejść do tego z otwartym umysłem i sercem. W poniższej książce znalazłam kilka inspirujących fragmentów. Część z nich zachowam dla siebie do osobistego przemyślenia, ale dwoma chciałabym się podzielić z szerszym gronem, ponieważ uważam, że są wartościowe. Pierwszy fragment mówi o stworzeniu kobiety: „Kiedy Stwórca skończył stwarzanie mężczyzny, zdał sobie sprawę, że zużył

Katarzyna Miller, „Nie bój się życia”

Katarzyna Miller, „Nie bój się życia”, Warszawa 2010 Nie zawsze lubiłam książki tej Autorki, niektóre wydawały mi się dziwne i irytujące. Jednakże ten zbiór felietonów przypadł mi do gustu. Poczucie humoru psycholożki jest ujmujące. Felietony, które wcześniej publikowane były w magazynie „Zwierciadło” poruszają najróżniejszą tematykę. Od ojcostwa, poprzez śmiech i zabawę aż do spraw, które przerażają niemal wszystkich – śmierci, starości i przemijania. „Wiele osób widzi życie jako drogę w dół. Ja, tak jak Jung, widzę życie człowieka jako powolną wędrówkę ku górze lub w głąb. Wędrówkę ku czemuś. Każda faza życia jest niezbędna, by życie było pełnią ludzkiego losu. Starość jest tego ukoronowaniem. Zebraniem w bukiet doświadczenia, przenikliwości, osobowości, stosunku do świata i do siebie.” (Fragment książki, s. 20). Autorka z właściwym sobie poczuciem humoru porusza tematy trudne, niewygodne, czasami nawet tabu. Felietony są krótkie, ale mimo pozornej lekkości, skłan