SAMANTHA
SOTTO, „DZISIAJ, JUTRO, ZAWSZE”, PRZEŁOŻYŁA BARBARA SZYSZKO, WARSZAWA 2012
Kim jest Autorka?
Samantha
Sotto z pochodzenia jest Filipinką. Jak podaje wydawca – pisząc tą powieść inspirowała się dorastaniem
w Holandii, biwakowaniem w Grecji oraz podróżą poślubną do Paryża.
O czym jest ta książka?
Głównymi
bohaterami tej książki jest Shelly i jej mąż Max. Niestety para została rozdzielona
przez okrutną tragedię. Ale czy na pewno? Zaskakujących momentów w tej książce
nie brakuje. Pozwala ćwiczyć zarówno wyobraźnię jak i wrażliwość.
Motywem,
który przewija się przez wszystkie strony są kury i sadzone jajka. Myślę, że
można to odebrać jako metaforę życia. Główny bohater ma pewną tajemnicę, której
nie chcę Wam wyjawiać. Ta książka jest intrygująca, szczególnie pierwsze
rozdziały są świetnie napisane. Środek książki nieco słabszy – powiedziałabym nieco
wymuszony. Dialogi w tej części trochę naciągane. Książka może irytować
niektórych czytelników z powodu przeplatania wątków. Czas teraźniejszy jest
przemieszany z przeszłym, ale to nie wszystko, bo dochodzą jeszcze wątki o
przeszłości przodków Maxa. Może to nieco utrudniać czytanie, choć mi osobiście
aż tak bardzo nie przeszkadzało.
Zakończenie
może nieco rozczarować. Będąc na ostatniej stronie poczułam złość, bo myślałam,
że historia zakończy się w inny sposób.
Podsumowanie:
Ta
dziwna historia naprawdę wciąga. Siła miłości potrafi być przeogromna. Ale
dochodzą tu inne interesujące wątki – nieśmiertelność, podania, legendy i
cząstka historii. Chce się wiedzieć jakie tajemnice miał Max i kibicuje się
mimowolnie głównej bohaterce w odkryciu prawdy. A nie poznałaby jej, gdyby nie
pewien tajemniczy mężczyzna, który zjawia się w jej domu…. Jesteście
zaciekawieni? Śmiało sięgajcie po tą przyjemną lekturę J.
Komentarze
Prześlij komentarz